Niezwykły świat Chrystusa

Andrzej Grajewski

|

GN 51/2016

publikacja 15.12.2016 00:00

Jak wyglądał świat, w którym narodził się Jezus Chrystus? Jakim rozrywkom oddawali się wtedy Rzymianie, co studiowali Grecy, a czym zajmował się władca Chin? O tym opowiada książka prof. Wojciecha Roszkowskiego „Świat Chrystusa”.

Wojciech Roszkowski
Świat Chrystusa, T. 1
Biały Kruk
Kraków 2016 Wojciech Roszkowski Świat Chrystusa, T. 1 Biały Kruk Kraków 2016

Uznany znawca wieku XX, autor wielokrotnie wznawianej „Najnowszej historii Polski”, podjął się zadania, które nie ma precedensu w historiografii – opisania dziejów całego świata w okresie życia Jezusa. Jak mówi w rozmowie z „Gościem”, całość dzieła obejmować więc będzie opis wydarzeń od 7 roku przed naszą erą, do 30 roku naszej ery. Omawiany zaś pierwszy tom tego niezwykłego przedsięwzięcia wydawniczego zaczyna się w momencie urodzin Chrystusa, a więc w 7 roku przed naszą erą, a kończy na 4 naszej ery.

Władza Syna Niebios

Dla mnie najbardziej pasjonujące w książce prof. Roszkowskiego są opisy Państwa Środka, czyli dzisiejszych Chin. Podobnie jak dzisiaj, także wówczas najludniejszego kraju świata, gdzie wysoko rozwinięte były cywilizacja materialna i kultura duchowa. Elita tego kraju wyznawała konfucjanizm albo taoizm, nauczający o przenikaniu się w świecie dwóch zasad: yang, twórczej i aktywnej, oraz yin, biernej i zachowawczej. Dla mas najważniejszy był kult przodków.

Było to społeczeństwo podzielone na klany i kasty, ale nie zamknięte. Wyjątkowe miejsce w tym systemie zajmowali urzędnicy, grupa, do której dostęp był otwarty. Praktycznie każdy mógł zostać wysokim urzędnikiem, pod warunkiem ukończenia studiów oraz wykazania się odpowiednimi zdolnościami i pracą. W Państwie Środka działał rozwinięty system edukacji, czego nie było w żadnym innym państwie tamtego świata. Zwieńczeniem tego systemu był cesarski uniwersytet. Jego absolwenci mogli liczyć na dalszą karierę, stając do konkursów, których zasady były przestrzegane z wielką starannością. W ukończeniu studiów pomagały im stypendia i tanie kwatery, budowane dla studentów za cesarskie pieniądze. Powodowało to, że dynastia Han była otwarta na ludzi z różnych grup społecznych. Obok Rzymu stolica dynastii Han – Chang an (obecnie Xi’an) była jednym z największych miast świata w czasach Chrystusa. Miejsce to znane jest także dzisiaj, gdyż w pobliżu znajduje się sławne muzeum Terakotowej Armii. Czytając opis starożytnych Chin, ma się nieodparte wrażenie, że współczesny ustrój tego państwa w gruncie rzeczy nadal jest kształtowany przez zasady rządzące chińską cywilizacją w czasach zamierzchłych. Wtedy, jak pisze Roszkowski, stojącego na samym szczycie hierarchii cesarza otaczał dodatkowy kult religijny, ponieważ jako Syn Niebios uosabiał porządek świata. Czyż nie na podobnych zasadach opierała się władza Mao Zedonga? Sposób zdobycia władzy nie miał przy tym żadnego znaczenia, gdyż, jak słusznie zauważa autor omawianej książki, w przypadku cesarza Chin nie było to istotne. To nie konkretny człowiek był ważny, lecz sama instytucja. Sam fakt zdobycia władzy był dowodem na to, że osoba ją sprawująca jest wybrańcem niebios, któremu należy się posłuszeństwo. Dlatego cesarz niezwykle rzadko pokazywał się ludowi. Być może nie było w ówczesnym świecie władcy równie odległego i tajemniczego dla swych poddanych jak Syn Niebios w Państwie Środka. Docierali do niego tylko najbliżsi krewni i najwyżsi urzędnicy. Niezwykła jednocześnie była w tym państwie świadomość odpowiedzialności za dobro wspólne. Kiedy Państwo Środka nawiedzają wielkie susze, kilkaset największych klanów oddaje znaczną część swego majątku, aby pomóc poszkodowanym.

Był to świat zbudowany na zupełnie innych aniżeli nasze wartościach, a jednocześnie pociągający swym monumentalnym trwaniem, impregnowanym, wydawałoby się, na wpływy innych, przekonany o swej doskonałości oraz odmienności. Z tej perspektywy Palestyna – ojczyzna Jezusa – jawią się jako kompletne peryferie, nie tylko świata rzymskiego, ale także całej ówczesnej cywilizacji. W tym kontekście fenomen pojawienia się Jezusa Chrystusa na świecie ukazuje się jeszcze wyraźniej. Dopiero przyglądając się całemu ówczesnemu światu, widać całą niezwykłość przełomu, jakim było pojawienie się na świecie chrześcijaństwa.

Opowieść wielowątkowa

Książka ma strukturę złożoną. Warstwę pierwszą tworzą szkice, przekazujące podstawowe informacje o danym okresie historycznym czy wydarzeniu. Drugą warstwę tej opowieści można nazwać reportażem. Autor prowadzi nas w różne miejsca, używając czasu teraźniejszego, opowiadając o tym, co właśnie się wydarzyło. Przyjmuje przy tym założenie, że jego narrator zna wprawdzie przeszłość, ale nie zna przyszłości, a więc opowiada jedynie o tym, czego sam jest świadkiem bądź o czym dowiedział się z różnych źródeł. Trzecią warstwę książki stanowią niewielkie szkice filozoficzne, poświęcone rozważaniom o sztuce życia w danej epoce, hierarchii wartości, które wówczas dominowały, czy religii.

Omawiany tom „Świata Chrystusa” jest pierwszym z trzech, dwa kolejne ukażą się do Wielkanocy 2017 r., tworząc unikatową kolekcję.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.