18.12.2016 00:00 GN 51/2016
Kiedy Bóg wkracza w ludzkie życie, potrafi nam nieźle namieszać. Józef się o tym przekonał.
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, on bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami.
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie. Mt 1, 18-24
W ostatnią niedzielę Adwentu spoglądamy na Józefa, człowieka stojącego jakby w cieniu i zarazem na służbie tajemnicy Wcielenia. Kiedy Bóg wkracza w ludzkie życie, potrafi nam nieźle namieszać. Józef się o tym przekonał. Zanim zrozumiał, czego Bóg od niego oczekuje, musiał przejść przez duchowe zmaganie. Miał sporo pytań, wątpliwości i lęków, zanim powiedział Bogu swoje „tak”. Miał własne pomysły na życie i na rozwiązanie sytuacji, w którą został wciągnięty. Wszystkie te wizje ostatecznie porzucił. Zaufał Bogu i dał Mu się poprowadzić. Pomyślmy o przełomowych momentach w naszym życiu, o towarzyszących im obawach co do przyszłości, o lękach i wątpliwościach przed podjęciem trudnych decyzji. Nie da się uciec od wysiłku szukania Bożej woli. Czasem to proces rozciągnięty w czasie, często bardzo trudny, bo związany z umieraniem dla siebie. Te momenty, gdy czujemy ciężar Bożego wezwania, są jednak czymś koniecznym. „Wiara jest, jeżeli ktoś zrani nogę kamieniem i wie, że kamienie są po to, żeby nogi nam raniły” (Miłosz).
Józef postanowił potajemnie oddalić Maryję. Przypomnijmy, że Maryja i Józef byli już po pierwszym etapie żydowskich zaślubin. Byli już po słowie, ale nie mieszkali jeszcze razem. Gdyby okazało się wówczas, że kobieta jest w ciąży, mogło to oznaczać, że albo zgrzeszyła niewiernością, albo padła ofiarą przemocy. Prawo żydowskie domagało się w tej sytuacji procesu. Józef nie chciał fundować Maryi takiego upokorzenia, więc postanowił odejść po cichu. Niektórzy interpretują tę sytuację inaczej. Twierdzą, że Józef znał prawdę, czyli wiedział, dlaczego Maryja była w ciąży, ale uznał, że sytuacja go przerasta, że jest niegodny, więc z bojaźni, z szacunku dla tajemnicy wolał się wycofać. Obie interpretacje są prawdopodobne. Pewne jest to, że Józef widział ciemność.
I właśnie w nocy Józefowi ukazuje się anioł, który rozjaśnia jego dylematy. Noc może być metaforą zmagań Józefa. Nie wiedział, co robić, a decyzja, którą sam podjął, nie była właściwa. „Nie bój się”. Te słowa padają często wtedy, gdy Bóg do czegoś powołuje, gdy wyznacza zadanie, które człowieka przerasta, a przynamniej tak mu się zdaje. Gdy minęła noc, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł. Podjął misję i wiernie ją wypełnił. Jest czas niepewności, noc trwogi, czas odczytywania, co jest Bożą wolą. I jest czas decyzji. Rozeznawanie musi prowadzić do postanowień, do konkretów.
Przyglądając się walce duchowej Józefa, nie możemy zapomnieć o Bogu, który jest głównym bohaterem Ewangelii. To On wkroczył w historię Maryi i Józefa. Jego działanie jest wypełnieniem proroctwa, bo Bóg jest wierny swojej obietnicy. Jest też Emmanuelem, czyli Bogiem z nami, kimś bliskim, wchodzącym w relację. Z kolei imię „Jezus” oznacza „Jahwe zbawia”, więc Bóg przychodzi jako ratunek, ocalenie przed złem. Przed nami ostatni tydzień Adwentu. To czas odkrywania Boga wchodzącego w moją historię. Przychodzi jako Emmanuel, jako Zbawca, wierny w miłości do końca. Ten, który przekracza nasze oczekiwania czy plany. Nieraz wydaje się nam, że nam „miesza”, ale spoglądając wstecz, widzimy, że prowadzi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł