Watykan: Coraz bliżej beatyfikacji polskiej zakonnicy

KAI /Radio Watykańskie /jk

publikacja 02.12.2016 13:08

Ojciec Święty polecił opublikowanie dekretu o heroiczności cnót Polki.

Watykan: Coraz bliżej beatyfikacji polskiej zakonnicy S. Leonia Maria Nastał, ok. 1930 r. Wizerunek przechowywany u Sióstr Służebniczek starowiejskich

Ojciec Święty przyjął wczoraj na audiencji prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato SDB i polecił tej dykasterii opublikowanie 12 dekretów. Jeden dotyczy cudu (do beatyfikacji), trzy – męczeństwa zaś 8 heroiczności cnót. W tej ostatniej grupie znajduje się dekret o heroiczności cnót polskiej zakonnicy, Leonii Marii Nastał ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej.

Maria Nastał urodziła się w dniu 8 listopada 1903 roku w Starej Wsi, w rodzinie ubogich i bardzo religijnych galicyjskich chłopów. Ojciec wyemigrował zarobkowo do Ameryki i przez dłuższy okres nie utrzymywał kontaktów z rodziną, która pozostała bez środków do życia. Doświadczane każdego dnia ubóstwo spowodowało wrażliwość na niedolę i cierpienie innych ludzi. Już w dzieciństwie odznaczała się wyjątkową religijnością i dużo czasu poświęcała modlitwie. Na strychu rodzinnego domu urządziła sobie kapliczkę i tam oddawała się modlitwie. Od wczesnych lat planowała wstąpić na drogę życia zakonnego w pobliskim klasztorze. Ukończyła szkołę powszechną w Brzozowie oraz rozpoczęła naukę w seminarium nauczycielskim w Staniątkach. Złożyła własne śluby czystości, a mając osiemnaście lat wypaliła rozżarzonym gwoździem na piersiach imię „Jezus”. Ojciec Marii przebywał na emigracji zarobkowej, gdy powrócił stanowczo sprzeciwiał się planom wstąpienia do zgromadzenia zakonnego. Uparcie chciał, aby założyła rodzinę. Dopiero po urodzeniu się syna zmienił nastawienie do planów życiowych córki.

31 grudnia 1925 Maria wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w rodzinnej wsi i przyjęła zakonne imię Leonia. Od samego początku zadziwiała inne siostry swoim nastawieniem do wiary i ludzi, żarliwością modlitwy oraz umiejętnością wyjątkowo surowego umartwiania się. Po odbyciu nowicjatu rozpoczęła naukę i zdała maturę. Pomagała w nauce siostrom z innych zgromadzeń. Najdłużej przybywała w Poznaniu, gdzie podczas uroczystości Zesłania Ducha Świętego doznała najsilniejszego objawienia i dokonała aktu zawierzenia Bogu. Od tego dnia jej mottem były słowa „Uwierzyłam miłości odwiecznej”. Modląc się w sposób mistyczny i kontemplując odkryła swoją drogę wiary, o której mówiła „droga niemowlęctwa duchowego”. Tłumaczyła to tym, że doświadcza miłości Boga tak tkliwej, jaką jest miłość matki do niemowlęcia, na co odpowiadała miłością i wiarą pełną dziecięcej ufności. Jej opiekunem duchowym został skromny i bardzo pobożny ks. Kazimierz Schmelzer. Podczas pobytu w Poznaniu w 1937 roku zachorowała na gruźlicę, która w krótkim czasie poczyniła w jej organizmie spustoszenie. 

Po likwidacji placówki zgromadzenia w Poznaniu w 1937 r. s. Leonia przyjechała do Starej Wsi. Badania lekarskie wykazały zaawansowaną gruźlicę. Przełożeni (Matka Generalna Eleonora Jankiewicz) wysłała ją na kurację do Szczawnicy, gdzie zamieszkała w domu Zgromadzenia „Świtezianka”.W terminalnym stanie choroby, powróciła do Starej Wsi. Tu zmarła po czternastu latach życia w Zgromadzeniu, odeszła w opinii świętości w dniu 10 stycznia 1940 r.

Od 1935 roku s. Leonia prowadziła na bieżąco „Dziennik duchowy”. Zawiera ona wydarzenia i przeżycia religijne od 1934 r

Kult s. Leonii rozwijał się nie tylko na Podkarpaciu, ale w całej Polsce i poza jej granicami, m. in. w Stanach Zjednoczonych. Proces beatyfikacyjny rozpoczęto 8 grudnia 1976 r. – ogłoszenie Dekretu Nihil obstat. Ekshumacja zwłok Służebnicy Bożej z cmentarza do specjalnie przygotowanej krypty w domu macierzystym miała miejsce 15 marca 1979 r.

O polską kandydatkę do chwały ołtarzy Radio Watykańskie zapytało przełożoną generalną Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej, matkę Beatę Chwistek:

„Siostra Leonia Maria Nastał w pełni realizuje testament naszego ojca założyciela, bł. Edmunda Bojanowskiego, który zachęcał nas, abyśmy realizowały pokorę, miłość i prostotę, abyśmy zatroszczyły się o dzieci. Teraz, gdy jesteśmy w okresie nowenny przed uroczystością Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i zbliżamy się do świąt Bożego Narodzenia, jest to dla nas podkreśleniem ogromnej wiary i tajemnicy. Ten moment, ten czas, jest skoncentrowany na niej, która  usłyszała z ust Chrystusa, usłyszała to w duchu: «Miłością odwieczną umiłowałem Cię». I odpowiedziała: «Uwierzyłam Miłości odwiecznej». W obecnym czasie, gdy tak wiele mówi się o życiu nienarodzonych, gdy modlimy się za matki oczekujące potomstwa, ona tak wiele wyprosiła darów, łask dla małżeństw oczekujących czasem wiele lat na swoje dzieciątko. Wyprosiła wiele tych małych, żyjących istot. Ona nas teraz jeszcze bardziej mobilizuje do modlitwy za nienarodzone dzieci, za matki oczekujące potomstwa, za tych wszystkich, którzy niemal codziennie przychodzą do jej grobu, a znajduje się on w Domu Generalnym w Starej Wsi, w miejscowości, gdzie się także urodziła i gdzie Pan powołał ją do siebie” – powiedziała matka Chwistek.

Pozostałe dekrety dotyczą w większości męczenników XX wieku, w tym 21 z Hiszpanii, a po jednym z byłego Związku Radzieckiego i z Gwatemali.

Hiszpanie, o których męczeństwie mówi jeden z dekretów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, to siedmiu księży misjonarzy, pięciu kapłanów diecezjalnych, dwie siostry szarytki i siedmiu świeckich ze Stowarzyszenia Cudownego Medalika Matki Bożej, szerzonego przez oba wspomniane zgromadzenia. Zostali oni zamordowani przez hiszpańskich rewolucjonistów w latach 1936-1937.

Natomiast w Związku Radzieckim śmierć za wiarę poniósł w roku 1962 abp Teofilius Matulionis, ordynariusz w Koszedarach. Był on więziony w sowieckich łagrach, a kiedy po zakończeniu okresu stalinowskiego mógł wrócić na Litwę, nie zezwolono mu na sprawowanie funkcji biskupich, co jednak potajemnie czynił.

Ponadto zatwierdzony został dekret o męczeństwie kapłana diecezjalnego ze Stanów Zjednoczonych Stanleya Francisa Rothera. Pracował on duszpastersko w Gwatemali i został tam zamordowany w 1981 r. przez tzw. szwadrony śmierci.

Inny z dekretów odnosi się do cudu przypisywanego wstawiennictwu włoskiego księdza Giovanniego Schiavo ze zgromadzenia józefinów, zmarłego w 1967 r. Słudzy Boży, których dotyczy stwierdzenie cudu lub męczeństwa, są już bliscy wyniesienia do chwały ołtarzy. Natomiast pozostałe dekrety Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych mówią o heroiczności cnót sług Bożych, wśród których najbardziej znaną postacią jest włoski kapucyn kard. Guglielmo Massaja, XIX-wieczny biskup misyjny w Etiopii (zm. 1889). Do ich beatyfikacji wymagane będą jeszcze dekrety o cudzie.

TAGI: