Ukradli św. Mikołaja

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 49/2016

publikacja 01.12.2016 00:00

Żeby spotkać św. Mikołaja, trzeba lecieć nie na północ, ale na południe. W portowym mieście Bari na południu Włoch od prawie 1000 lat znajduje się grób świętego biskupa. Postanowiliśmy go odwiedzić.

Tak zwana lampada uniflamma. Lampa – symbol jedności  Kościoła wschodniego i zachodniego. Tak zwana lampada uniflamma. Lampa – symbol jedności Kościoła wschodniego i zachodniego.
KS. RAFAŁ SKITEK /foto gość

Lot z Katowic do Bari trwa niecałe dwie godziny. Lądujemy z ks. Rafałem na lotnisku, które nosi imię innego znanego biskupa… Karola Wojtyły. My chcemy pokłonić się św. Mikołajowi, pomodlić się przy jego grobie, przypomnieć jego autentyczną postać i historię. Może zapytać, czy nie denerwują go czerwone krasnale buszujące po sklepach przed świętami, które przywłaszczyły sobie jego imię i dobrą sławę.

Kradzież, ale święta

Bari to stolica Apulii, regionu znajdującego się na obcasie włoskiego buta, dziś drugie co do wielkości miasto południowej Italii. Od zawsze, czyli od czasów rzymskiego Barium, żyło z morza. Było zwróconym na wschód portem, ośrodkiem handlu, punktem strategicznym. Już w IV w. założono tutaj biskupstwo. W IX w. całą Apulię opanowali Saraceni. W 873 r. Bizancjum udało się odbić te tereny z rąk muzułmanów. W 1071 r. z kolei Cesarstwo Bizantyjskie utraciło kontrolę nad miastem. W średniowieczu Bari konkurowało z Wenecją, było punktem zbornym dla rycerzy wyruszających na krucjaty. Jak w wielu włoskich miastach kolejne epoki odcisnęły swoje piętno w architekturze, w sztuce. Te kolejne warstwy istnieją obok siebie, czasem się nakładając, mieszając. Jak składniki na pizzy tworzą unikatowe połączenia. W podziemiach romańskiej katedry św. Sabina (biskupa, pierwszego patrona Bari) można zobaczyć rzymską ulicę i mozaiki z pierwszej katedry, a w krypcie cudowną ikonę Hodegetrii przywiezioną z Konstantynopola. Centrum miasta wypełnia regularna szachownica ulic przecinających się pod kątem prostym. Stare Miasto to nieregularna plątanina wąskich uliczek (z obowiązkowym praniem suszącym się na balkonach) zajmujących mały obszar wychodzący w morze. Wszystkie drogi zaś prowadzą prędzej czy później do bazyliki św. Mikołaja.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.