In vitro i dobra zmiana

Jarosław Dudała

|

GN 48/2016

publikacja 24.11.2016 00:00

Rządowy „Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce” to wielkie rozczarowanie. Czy jednak mogło być inaczej, skoro tworzyli go głównie zwolennicy in vitro ?

Refundowanie in vitro miał zastąpić program leczenia niepłodności oparty na naprotechnologii. Niestety, raczej tak się nie stanie. Refundowanie in vitro miał zastąpić program leczenia niepłodności oparty na naprotechnologii. Niestety, raczej tak się nie stanie.
jakub szymczuk /foto gosć

Gdy do władzy doszedł PiS, nowy minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zapowiedział, że wdrożony przez rząd PO–PSL program refundowania in vitro zostanie zastąpiony przez nowy program leczenia niepłodności. Nadzieje budziły doniesienia, że ma on być oparty na naprotechnologii – zbiorze metod nowoczesnego diagnozowania i leczenia niepłodności, który nie jest kontrowersyjny moralnie.

Jest jedno „ale”

– Nowy program wcale nie opiera się na naprotechnologii, a jeśli już, to w bardzo niewielkim stopniu – ocenia dr n. med. Katarzyna Jankowska, endokrynolog i naprotechnolog z Instytutu Rodziny w Warszawie. Co więcej, jak zauważył ginekolog i naprotechnolog dr Piotr Gratkowski, nie przewiduje on wprawdzie refundacji procedury in vitro, ale No właśnie, jest jedno „ale”. Chodzi o to, że ze środków przeznaczonych na nowy program będzie wolno kupować sprzęt, który może służyć w procedurze in vitro. Chodzi o zamrażarki do programowalnego zamrażania nasienia oraz tzw. dewary, czyli urządzenia do jego przechowywania. Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że są one niezbędne do inseminacji (która zresztą w praktykowanym obecnie kształcie nie jest zgodna z nauką moralną Kościoła). Jednak – jak mówią nasi rozmówcy ginekolodzy – do inseminacji stosuje się zwykle nasienie świeże. Owszem, zdarza się, że jest ono mrożone przed inseminacją. Chodzi jednak głównie o sytuacje, w których sperma pochodzi od anonimowego dawcy i trzeba czasu, by sprawdzić, czy nie jest on nosicielem groźnej choroby.

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.