Duże szczęście

Agata Puścikowska

|

GN 46/2016

publikacja 10.11.2016 00:00

Zza gęstwiny bloków nagle wyłania się szary monumentalny gmach. W środku jednak, mimo ogromu przestrzeni, wyczuwa się sacrum. I łatwo się modlić...

W dolnej kaplicy,  przy Panteonie Wielkich Polaków, trwa regularna modlitwa. W dolnej kaplicy, przy Panteonie Wielkich Polaków, trwa regularna modlitwa.
Jakub Szymczuk

Ostatnie prace wykończeniowe wewnątrz Świątyni Opatrzności Bożej, tuż przed pierwszą uroczystą Mszą św. 11 listopada. I to sprawa niemal symboliczna: świątynia – wotum narodu za Konstytucję 3 maja – zbudowana w wolnej Polsce, zostanie otwarta dla wiernych w Święto Niepodległości. Od tego czasu grupy pielgrzymów będą mogły nawiedzać jej wnętrze. A w niedziele będzie tam odprawiana Msza św.

Na miarę czasów

– Gdy patrzę na budynek świątyni, odczuwam duże szczęście, że udało się ten projekt zrealizować wbrew wielu trudnościom – mówi Piotr Gaweł, prezes Centrum Opatrzności Bożej. – Przez tyle lat zmagaliśmy się z problemami natury historycznej, takich jak chociażby wojny... Również ostatnie czasy były trudne, bo przecież w latach komuny nawet postawienie małego kościoła stanowiło problem. A lata obecne to świat laicki, w którym „nie ma mody” na wiarę i Kościół. Tymczasem to właśnie teraz udało się zbudować ten kościół – świątynię na miarę naszych czasów. Z jednej strony wielką i potężną. Z drugiej, gdy się ją odkryje dla siebie, przyciągającą, bliską. Świątynia Opatrzności Bożej staje się sanktuarium – opowiada Piotr Gaweł. Podkreśla, że siłą tego miejsca jest fakt wielkiej polskiej solidarności przy budowie gmachu.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.