Cuda (nieświętej) Scholastyki

Agata Puścikowska

|

Gość Niedzielny 42/2016

publikacja 13.10.2016 00:00

Wanda – matka Polka hinduskiego dziecka. Schola – dziecko dwudziestoletnie, zabrane z kalkuckiego śmietnika. Do bliskości między nimi starcza dwoje zdrowych uszu i jedno, choć słabo widzące, oko.

Wanda i Schola rozumieją się bez słów. Wanda i Schola rozumieją się bez słów.
Jakub Szymczuk /foto gość

Wanda Wajda urodziła się z ciężką wadą wzroku. Z biegiem czasu jedno oko trzeba było usunąć i wstawić sztuczne, drugie całkowicie odmówiło współpracy. Trudno. Wanda skończyła szkołę dla dzieci niewidomych w Laskach, nauczyła się samodzielności. I poczuła pasję – do komputerów. Obecnie pracuje w Laskach jako redaktor. I wychowuje cudowną, acz nieświętą Scholastykę.

Indie w syntezie

I ma pani Wanda charakter: bardzo konkretny i twardy. Bo gdy mówi „nie” – znaczy to „nie”. A gdy już coś postanowi...

Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.