Świętowanie reformacji?

Gość Niedzielny 42/2016

publikacja 13.10.2016 00:00

Osobiście ubolewam, że dziś bywają luteranie, których nauki zapewne sprawiają, że Luter przekręca się w grobie.

Świętowanie reformacji?

Czy mamy świętować wystąpienie Lutra i reformację? – zapytałem pewnego monsignora z Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan. Odpowiedział, że w oficjalnym języku Stolicy Apostolskiej mówi się o upamiętnieniu (wł. commemorazione), a nie o świętowaniu. Nie chodzi przecież o to, że Kościół katolicki ma raptem uznać Lutra za świętego, a reformację za przykład udanej reformy Kościoła. Chodzi natomiast o uznanie oczywistej wagi historycznych wydarzeń, które do tej pory kształtują rzeczywistość. Chodzi też o to, by przyjaźnie spotkać się ze współczesnymi luteranami z okazji ważnej dla nich rocznicy. Takie spotkania nie oznaczają rozmycia wszystkiego pod hasłem: „kochajmy się”. Oznaczają natomiast chęć wspólnej modlitwy, refleksji, działania. Wierzymy wszak w Jezusa Chrystusa i królestwo Boże, o którym nauczał.

Papież Franciszek uda się z okazji 500-lecia luterańskiej reformy do Szwecji. Weźmie udział w nabożeństwie w katedrze w Lund oraz w spotkaniu zorganizowanym na stadionie w Malmö. Nie jestem zwolennikiem, by przy tej okazji katolicy po raz kolejny oficjalnie bili się w piersi, niemniej jednak trzeba przyznać, że zgorszenie Lutra postawą hierarchów i niektórymi pseudopobożnymi praktykami w Kościele nie było w wielu przypadkach nieuzasadnione. Inna sprawa, że z katolickiego punktu widzenia wybrał złą drogę naprawy Kościoła. W tradycji luterańskiej możemy znaleźć wiele pięknych rzeczy, które są zgodne z katolicyzmem i które mogą wzbogacić Kościół katolicki. W swoich teologicznych poszukiwaniach nierzadko sięgam po autorów ewangelickich, czyli luterańskich i kalwińskich. Jednym z nich jest Jürgen Moltmann, którego teologia nadziei i teologia krzyża nie przestają inspirować chrześcijan. Nie brakuje wybitnych ewangelików w historii Polski, jak np.: Mikołaj Rej uznawany za ojca literatury polskiej, Samuel Bogumił Linde, współorganizator Uniwersytetu Warszawskiego, autor 6-tomowego „Słownika języka polskiego”, czy też Józef Longin Sowiński, generał, uczestnik powstania kościuszkowskiego i wojen napoleońskich.

Osobiście ubolewam, że dziś bywają luteranie, których nauki zapewne sprawiają, że Luter przewraca się w grobie. Bo cóż powiedzieć np. o pani Brunne, luterańskiej biskup Sztokholmu, żyjącej w lesbijskim związku, która proponuje, by usunąć krzyże, bo mogą urazić muzułmańskich emigrantów. Oby luteranie byli rzeczywiście luteranami... 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.