Podglądanie Beksińskich

Edward Kabiesz

|

Gość Niedzielny 41/2016

publikacja 06.10.2016 00:00

„Ostatnia rodzina” Jana P. Matuszyńskiego nie jest biografią malarza Zdzisława Beksińskiego, ale kameralną sagą jego rodziny.

Dawid Ogrodnik w roli Tomka (w głębi), Aleksandra Konieczna i Andrzej Seweryn jako Zofia i Zdzisław Beksińscy. Dawid Ogrodnik w roli Tomka (w głębi), Aleksandra Konieczna i Andrzej Seweryn jako Zofia i Zdzisław Beksińscy.
Hubert Komerski /Kino Świat

Opowieść rozpoczyna się w 1977 roku, kiedy Beksińscy przenieśli się z rodzinnego Sanoka do Warszawy. W stolicy otrzymali właśnie czteropokojowe mieszkanie na Służewie nad Dolinką, gdzie w latach 70. ub. wieku powstawało osiedle z wielkiej płyty. Mieszkanie na tym osiedlu było niedościgłym marzeniem każdej rodziny. Domy już stoją, ale w pierwszych scenach filmu oglądamy koszmarne, nieuporządkowane otoczenie bloków, w których zamieszkają Beksińscy. Z kolei ich syn Tomasz wprowadził się do własnego mieszkania, niedaleko, bo w sąsiednim bloku. Rodzina Beksińskich nie jest zwykłą rodziną, ale rzadkim już przykładem mieszkającej razem rodziny wielopokoleniowej. Z Zosią i Zdzisławem do lokalu wprowadziły się także ich matki. To właśnie w tym dużym jak na tamte czasy mieszkaniu, na przestrzeni prawie 30 lat rozgrywa się historia, a właściwie dramat Beksińskich. Kamera rzadko wychodzi poza mieszkanie bohaterów. Czasem mamy wrażenie, że oglądamy swoiste, rozciągnięte na prawie 30 lat reality show, bo reżyserowi udało się osiągnąć niespotykany w polskim filmie realizm wypowiedzi wiarygodny w każdym momencie.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.