Posłowie muszą się jasno opowiedzieć ws. życia

Choć projekt zezwalający na aborcję do 12 tygodnia życia dziecka jest obywatelski, poseł katolik nie może opowiedzieć się za tym, aby przeszedł on pierwsze czytanie.

W tym tygodniu w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie dwóch projektów dotyczących życia dzieci nienarodzonych. Zawierają one skrajnie odmienne rozwiązania. Jeden wprowadza całkowity zakaz aborcji w Polsce, drugi przewiduje nieograniczone prawo do aborcji do 12 tygodnia życia dziecka nienarodzonego.

W Sejmie większość ma Prawo i Sprawiedliwość i od decyzji posłów tego ugrupowania zależy dalszy los projektów. W poprzednich kadencjach sejmu, gdy większość miała koalicja PO-PSL, projekty obywatelskie były odrzucane w pierwszym czytaniu. PiS protestowała przeciwko takiej praktyce, słusznie wskazując, że jest to nieliczenie się z głosem obywateli. Dlatego zadeklarowało, że przez szacunek dla wysiłku osób, które zebrały podpisy (aby projekt obywatelski trafił pod obrady sejmu trzeba ich co najmniej 100 tys.) będzie kierować projekty obywatelskie do drugiego czytania.

I rzeczywiście np. projekt likwidujący finansowanie religii z budżetu państwa przeszedł pierwsze czytanie, choć PiS jest mu zdecydowanie przeciwny. Jednak sytuacja z projektem wprowadzającym aborcję do 12 tygodnia życia dziecka jest inna, ponieważ dotyczy kwestii moralnej i podstawowego prawa człowieka. To nie jest decyzja czy dalej dyskutować o wieku emerytalnym, czy okręgach jednomandatowych. Poseł, który kieruje się chrześcijańskim systemem wartości powinien głosować przeciwko projektowi wprowadzającemu aborcję na życzenie nawet w pierwszym czytaniu. Nie ma znaczenia, że to dopiero wstępne procedowanie i ostatecznie można będzie go odrzucić. Głosowanie za takim projektu oznacza poparcie dla zabijania nienarodzonych dzieci i jest złem moralnym. W tym przypadku argument, że jest to projekt obywatelski, ma mniejsze znaczenie, bo po drugiej stronie jest ludzkie życie. Istnieje jeszcze możliwość wstrzymania się od głosu, ale takie zachowanie też oznacza poparcie dla zabijania nienarodzonych. Zasady sejmowego procedowania są takie, że wstrzymanie się od głosu oznacza poparcie, gdy przeważą głosy zwolenników aborcji.

Dlatego poseł, który kieruje się wartościami chrześcijańskimi, w imię nieodrzucania projektów obywatelskich, nie tylko nie powinien opowiedzieć się za tym projektem, ale nie powinien także wstrzymać się przy głosowaniu nad nim. Zresztą nie dotyczy to tylko osób wierzących, ale także takich, którzy uznają, że życie jest wartością podstawową i w żadnych okolicznościach nie należy zabijać nienarodzonych dzieci.