Polacy w Kazachstanie o beatyfikacji ks. Bukowińskiego

Andrzej Grajewski Andrzej Grajewski

publikacja 11.09.2016 10:13

Nie tylko katolicy z Kazachstanu pielgrzymowali do Karagandy.

Polacy w Kazachstanie o beatyfikacji ks. Bukowińskiego Ks. Rafał Lar Marek Piekara /Foto Gość

Uroczystość beatyfikacji Sługi Bożego ks. Władysława Bukowińskiego odbyła się 11 września w nowej katedrze w Karagandzie pw. Matki Bożej Fatimskiej  Matki Wszystkich Narodów. Było to święto katolików w Kazachstanie, dlatego do Karagandy przybyły pielgrzymki praktycznie ze wszystkich parafii tego kraju. W nocy ruszyły do Karagandy także parafianie ze Szczucińska w północnym Kazachstanie wraz ze swym proboszczem ks. Rafałem Larem, pochodzącym z archidiecezji katowickiej, który od 10 lat pracuje w Kazachstanie.

W rozmowie z „Gościem” podkreślał, że chociaż pamięć o posłudze ks. Bukowińskiego nigdy w Kazachstanie nie zagasła, proces beatyfikacyjny spowodował, że jego biografię poznało także nowe pokolenie katolików w tym kraju. Przyczyniły się do tego m.in. nowe publikacje, które wykorzystały materiał z archiwów oraz relacje świadków.  Okazało się, że pamięć o nim jest nadal żywa, a w wielu rodzinach, które zetknęły się z nim osobiście jest przekazywana z pokolenia na pokolenia.

Ks. Bukowiński działał, kiedy w Kazachstanie nie było żadnej świątyni, całe duszpasterstwo oparł o rodziny. W Karagandzie były to głównie rodziny katolików narodowości niemieckiej. Troszczył się także o Polaków oraz Ukraińców i Litwinów, którzy mieszkali w różnych miejscach Kazachstanu, do których starał się docierać w czasie swych tajnych podróży misyjnych. Dlatego do Karagandy przyjadą także Niemcy, którzy mieszkali niegdyś w Kazachstanie, a w latach 90. wyjechali do RFN, ale nadal traktują ks. Bukowińskiego jako swojego duchowego ojca. Spodziewany jest także przyjazd pielgrzymów z Ukrainy, zwłaszcza z Łucka, gdzie ks. Bukowiński pracował przed aresztowaniem w 1945 r. oraz z Berdyczowa, gdzie się urodził. Jest już na miejscu także kilka grup pielgrzymów z Polski oraz z Rosji.

Przygotowaniom do procesu beatyfikacyjnego towarzyszyła bardzo intensywna modlitwa różańcowa, szczególnie ulubiona przez nowego błogosławionego, której kultywowanie zalecał zawsze odwiedzanym przez siebie wspólnotom. Beatyfikacja była także impulsem do działań na rzecz umocnienia Kościoła domowego, fundamentu pracy ks. Bukowińskiego. - Wszyscy do dzisiaj budujemy nasze duszpasterstwo na posłudze ks. Bukowińskiego, podkreśla ks. Lar.  W beatyfikacji wziął udział także ks. Mariusz Kowalski, polski kapłan pracujący w Kazachstanie, którego uzdrowienie za wstawiennictwem Sługi Bożego Bukowińskiego w 2008 r. zostało uznane za cudowne. Ks. Kowalski jest proboszczem w miejscowości Temyrtau.