Świadkowie cudu

Leszek Śliwa Leszek Śliwa

|

Gość Niedzielny 37/2016

publikacja 08.09.2016 00:00

Matka cesarza rzymskiego Konstantyna Wielkiego, głęboko wierząca chrześcijanka, św. Helena, postanowiła odnaleźć krzyż, na którym zmarł Chrystus.

Bertholet Flémalle
Odnalezienie Krzyża Świętego
olej na płótnie, 1674
Kościół Sainte-Croix, Liège Bertholet Flémalle Odnalezienie Krzyża Świętego olej na płótnie, 1674 Kościół Sainte-Croix, Liège

W 326 roku przyjechała w tym celu do Jerozolimy. Jej poszukiwania pokazuje obraz flamandzkiego artysty.

Jeden z Żydów wskazał Helenie miejsce męki Zbawiciela: górę Golgotę. Cesarzowa wynajęła robotników i kazała im kopać w ziemi. Wkrótce łopaty natrafiły na coś twardego. Spod ziemi wykopano trzy krzyże. Święta Helena domyślała się, że na jednym z nich skonał Jezus. Wciąż jednak nie było wiadomo, na którym. Do rozstrzygnięcia nie wystarczały już zwykłe ludzkie poszukiwania. Potrzebna była wskazówka z nieba. Helena postanowiła więc przeprowadzić pewien eksperyment w nadziei, że otrzyma taką wskazówkę. Pod jej nadzorem kolejno trzema wykopanymi na Golgocie krzyżami dotykano ciała zmarłego człowieka. Kiedy dotknięto go trzecim krzyżem, stał się cud. Umarły nagle powrócił do życia i zdrowia.

Na dole obrazu widzimy leżącego wskrzeszonego, jeszcze częściowo okrytego całunem. Jego bliscy padają na kolana pod wrażeniem cudu. Powyżej rzymscy żołnierze podtrzymują krzyż, a matka cesarza wyciąga do niego ręce. Na prawo od niej, na dalszym planie, artysta namalował biskupa Jerozolimy Makarego, który też był świadkiem cudu. Z lewej strony, za plecami rzymskiego legionisty, rozpościera się panorama Jerozolimy. U góry kompozycji krzyż adorują aniołowie, a o trafności odkrycia świadczy złocista poświata wokół znaleziska.

Święta Helena część relikwii zostawiła w Jerozolimie, a część zabrała ze sobą. Jej syn, cesarz, umieścił znak krzyża na sztandarach swych wojsk.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.