El. MŚ 2018 - Z Kazachstanem na sztucznej trawie

PAP

publikacja 02.09.2016 09:34

Piłkarze reprezentacji Polski przyznają, że sztuczne boisko w Astanie, na którym odbędzie się niedzielne spotkanie z Kazachstanem w eliminacjach mistrzostw świata 2018, będzie pewnego rodzaju dyskomfortem, ale nie stanowi to poważniejszych trudności.

El. MŚ 2018 - Z Kazachstanem na sztucznej trawie Trening reprezentacji Polski PAP/Bartłomiej Zborowski

"W Holandii grałem kilka razy na sztucznej murawie i dla mnie nie będzie to nic nowego. Pod każdym względem jest inaczej, ale każdy z nas zdąży się przystosować do tych warunków" - powiedział Arkadiusz Milik.

Z przystosowaniem się do nawierzchni w Astanie nie będzie miał problemów także Kamil Grosicki z Rennes.

"We Francji jest jeden stadion ze sztuczną murawą. Na pewno nie jest to coś fajnego, bo na co dzień trenujemy i gramy na trawiastych boiskach. Ale musimy dobrze podejść do niedzielnego meczu, aby polecieć tam i wygrać" - powiedział Grosicki.

Boisko ze sztuczną murawą to nowość dla Bartosza Kapustki.

"Dla mnie to będzie coś nowego, ale jesteśmy do tego przygotowani poprzez trening w Karczewie na podobnej nawierzchni" - przyznał pomocnik Leicester City.

"Nie da się ukryć, że piłka zachowuje się trochę inaczej, ale trening na sztucznym boisku przygotował nas do tego meczu" - dodał Kamil Glik.

Boisko w Astanie wizytował dyrektor reprezentacji Polski Tomasz Iwan przy okazji meczu FK Astana - Żalgiris Wilno w 2. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów.

"W Żalgirisie asystentem trenera jest mój kolega Andrius Skerla, z którym grałem w PSV Eindhoven (były zawodnik także Korony Kielce i Jagiellonii Białystok - PAP) i przekazał mi swoje uwagi na temat nawierzchni. Widziałem, że zawodnicy Żalgirisu nie dobrali odpowiedniego obuwia i mieli problemy z poruszaniem się. Dlatego dobór odpowiednich butów jest kluczowy, bo biega się po plastiku imitującym trawę. W trakcie gry trzeba zwrócić uwagę, żeby odpowiednio mocno podawać piłkę, bo ta może się zatrzymywać" - tłumaczył Iwan.

We wtorek biało-czerwoni trenowali na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Karczewie. "Zawodnicy na co dzień grają na trawiastych murawach i sztuczna nawierzchnia budziła największe obawy. Te zajęcia pomogły nam w przygotowaniach" - dodał Iwan.

Warunki gry jednak będą się zmieniały, ponieważ murawa na stadionie w Astanie będzie polana tylko przed rozgrzewką.

"Na stadionie nie ma systemu nawadniania i to dodatkowo komplikuje warunki gry. W trakcie meczu powinno być 17-18 stopni Celsjusza, a to oznacza, że murawa będzie się osuszała. To automatycznie sprawia, że piłka będzie wolniej przemieszczała się po murawie" - zakończył Iwan.

W piątek o godz. 15 piłkarze reprezentacji Polski wylecą czarterem do Kazachstanu, a w niedzielę o godz. 18 polskiego czasu zagrają w Astanie z gospodarzami.