W Polsce, czyli nigdzie

GN 36/2016

publikacja 01.09.2016 00:00

Temat na czasie, bo i w Polsce wielu uchodźców czy emigrantów szuka nowego, lepszego życia.

Wydawało się, że temat uchodźców i emigrantów jest nośny, 
ale filmowe opowieści z „Nowego świata” rozczarowują. Wydawało się, że temat uchodźców i emigrantów jest nośny, 
ale filmowe opowieści z „Nowego świata” rozczarowują.
Pawel Wyszomirski /TESTIGO.pl

Dlaczego tu przyjechali, w jaki sposób odbierają nasz kraj, jak się tu aklimatyzują i z jakimi problemami borykają się przybysze z zagranicy? Wydawało się, że temat jest nośny, ale trzy debiutanckie filmowe opowieści, jakie znalazły się w „Nowym świecie”, rozczarowują.

Bohaterką pierwszej opowieści jest Żanna, która wraz z dzieckiem uciekła z Białorusi. Teraz mieszka w Warszawie, pracuje i jednocześnie kończy studia. Na Białorusi zostawiła męża, znanego muzyka rockowego i jednocześnie działacza opozycji. Dlaczego go zostawiła? Może miała dosyć jego politycznego zaangażowania, może pragnęła spokojnego życia bez obawy o kolejne najście białoruskich służb, a może były jakieś inne powody. Tego się nie dowiemy. Nad wszystkim dominuje wątek melodramatyczny, który mógłby się rozgrywać gdziekolwiek, a nie tylko w Polsce.

Dostępne jest 27% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.