Ten obraz, pokazujący małą Maryję jako prządkę, nie jest zwykłą scenką rodzajową. Ilustruje on apokryficzną opowieść mówiącą o tym, że Matka Chrystusa jako dziecko na polecenie kapłana utkała zasłonę dla świątyni jerozolimskiej.
Autor nieznany "Mała Maryja przędzącaolej na płótnie", koniec XVII w. Muzeum Prado, Madryt
Artysta czerpał natchnienie z tzw. Protoewangelii Jakuba, jednego z apokryfów, czyli starych pism opowiadających o czasach biblijnych, ale nieuznanych przez Kościół za natchnione i w pełni wiarygodne; czytamy w niej: „Zebrała się rada kapłanów i mówili: »Uczyńmy zasłonę dla świątyni Pańskiej«. I rzekł kapłan: »Zwołajcie do mnie dziewice, które są bez skazy, z pokolenia Dawida«. I odeszli słudzy, i szukali, i znaleźli siedem. I przypomniał sobie kapłan o dzieweczce Maryi, że ona jest z pokolenia Dawida i bez skazy przed Bogiem. I słudzy odeszli, i przyprowadzili ją. I wprowadzili ją do świątyni Pana. I rzekł kapłan: »Ciągnijcie tu losy, która będzie przędła złoto i azbest, i len, i jedwab, błękit i szkarłat, i prawdziwą purpurę«. Maryja wylosowała prawdziwą purpurę i szkarłat. I wziąwszy je, odeszła do swego domu” (10,1-2).
Utkana przez Matkę Bożą zasłona rozedrze się w chwili śmierci Jezusa na krzyżu. Przedstawienie Maryi jako prządki jest więc zapowiedzią męki Pańskiej.
Warto dodać, że również inny apokryf, tzw. Ewangelia Pseudo-Mateusza, wspomina, że Najświętsza Panienka jeszcze jako dziewczynka z niezwykłą maestrią zajmowała się przędzeniem, tkaniem i szyciem.
Przedstawienie Najświętszej Maryi Panny jako prządki było w XVII wieku bardzo popularne w południowej Hiszpanii. Nieznany z nazwiska autor reprodukowanego przez nas obrazu wzorował się na sławnym malarzu z Sewilli – Francisco de Zurbaranie.
Leszek Śliwa
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.