Wirtuoz 
drugiego planu

ks. Arkadiusz Wuwer

|

GN 34/2016

publikacja 18.08.2016 00:00

Był otwarty na każdą okruszynę prawdy, którą z szacunkiem podnosił. Prawdziwy prorok. Oswald von Nell-Breuning 
dla katolickiej nauki społecznej stał się tym, kim św. Tomasz z Akwinu był dla teologii spekulatywnej.

Wirtuoz 
drugiego planu Nell-Breuning-Berufskolleg Frechen

Ostatnie dni grudnia 1978 roku. Wiedeń. Międzynarodowa konferencja teologiczna. Atmosfera niecierpliwego oczekiwania na wykład „niewątpliwie najwybitniejszego w obecnym czasie przedstawiciela nauki”. Uczestniczący w konferencji bp Herbert Bednorz relacjonuje: „Liczy już 89 lat życia, jest bardzo szczupły, ma koło siebie młodego jezuitę, który nim się stale opiekuje, ale wydaje się, że w nauczaniu jest jeszcze mocno samodzielny i ambitny. Posiada dobrą pamięć i przemawia z dużym patosem”. Oswald von Nell-Breuning przeżył katowickiego „biskupa robotników” o dwa lata. Zmarł w roku 1991. Miał 101 lat.

Jezuita z Trewiru

Przełomowym momentem w życiu „nestora katolickiej nauki społecznej” miały się okazać pierwsze dni roku 1930. Papież Pius XI zwrócił się wtedy poufnie o radę do generalnego przełożonego jezuitów. Szukał kogoś, kto mógłby wziąć na siebie ciężar zredagowania nowej, pierwszej od 40 lat encykliki społecznej. Ku zdumieniu wtajemniczonych Włodzimierz Halka-Ledóchowski, nawiasem mówiąc, bardziej znany jako brat św. Urszuli i bł. Marii niż zasłużony generał Towarzystwa Jezusowego, bez wahania wskazał na 39-letniego niemieckiego zakonnika, który doktorat obronił zaledwie dwa lata wcześniej. Zapewne nie przypuszczał, że tym samym daje początek legendzie. Oswald von Nell-Breuning z zadania wywiązał się bowiem tak doskonale, że dla katolickiej nauki społecznej stał się tym, kim św. Tomasz z Akwinu był dla teologii spekulatywnej.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.