Konto w Bożym banku

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 30.07.2016 17:00

Misja Jezusa polega na tym, że przychodzi On jako nasz brat, aby podzielić się z nami dziedzictwem Ojca.

Konto w Bożym banku

1. „Nauczycielu, powiedz mojemu bratu, żeby się podzielił ze mną spadkiem”. To, co przynosi Jezus ludziom, jest nieskończenie więcej warte niż majątek liczony w pieniądzach. W oryginalnym tekście biblijnym występuje słowo kleronomia – oznaczające nie tylko spadek materialny, ale także dziedzictwo. To słowo pojawia się w tekstach Nowego Testamentu tam, gdzie mowa jest o wartościach duchowych. Misja Jezusa polega na tym, że przychodzi On jako nasz brat, aby podzielić się z nami dziedzictwem Ojca. Święty Paweł prosi Boga, aby dał nam „światłe oczy serca tak, byście wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych (Ef 1,18)”. Nasz problem polega na tym, że nie widzimy, jak bardzo jesteśmy bogaci dzięki Chrystusowi. Walczymy o dziedzictwo materialne, nie dostrzegamy prawdziwego bogactwa, które chce ofiarować nam Pan.

2. „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości”. To ostrzeżenie Pana Jezusa nabiera szczególnej wagi w kulturze przesyconej konsumpcjonizmem. Żyjemy w świecie reklam, które nakręcają nieustannie żądzę nabywania kolejnych rzeczy. Im więcej masz, tym bardziej jesteś kimś, tym bardziej jesteś wolny – taki komunikat atakuje nas ze wszystkich stron. Słowo „uważajcie” w tym kontekście powinno wybrzmieć mocniej. „Nieuporządkowana żądza pieniędzy pociąga za sobą zgubne skutki” – przestrzega Katechizm Kościoła Katolickiego. Pan Jezus zachęca nas dziś do przemyślenia naszego stosunku do pieniędzy.

3. Chciwość może odnosić się nie tylko do pragnienia posiadania rzeczy materialnych. Konsumpcyjne nawyki można łatwo przenieść na sferę uczuciową lub duchową. Kolekcjonowanie emocji, np. chęć ciągłego przeżywania stanu zakochania, może łatwo prowadzić do traktowania innych jak rzeczy, jak zdobycze. W sprawach duchowych bywa podobnie. Silnie dziś akcentuje się potrzebę doświadczenia Boga. Owszem, to pragnienie jest słuszne. Ale jeśli chcemy za każdym razem na modlitwie „odlatywać” i zawsze przeżywać coś mocnego, wyjątkowego, to wtedy łatwo się pogubić. Można bowiem nawet Boga sprowadzić do kolejnej „zdobyczy”, którą chcielibyśmy zamknąć w jakimś „spichlerzu”, żeby już nigdy nie mieć żadnych wątpliwości, trudności, pokus, zmagań. Otóż tak się nie da. Wiara, nadzieja, miłość, a ostatecznie sam Bóg istnieją na sposób daru. To, co głębokie, duchowe, wieczne, dojrzewa powoli, wymaga cierpliwości, wierności, pokory, oczekiwania i zazwyczaj cierpienia.

4. „Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole”. Zauważmy, że pokusa chciwości atakuje bohatera tej przypowieści w chwili, gdy dobrze mu idzie, gdy odnosi sukces, gdy pojawia się nadmiar. Te momenty wymagają czujności. Gdy osiąga się szczyt powodzenia, można łatwo przy okazji zdobyć szczyt głupoty. Nie chodzi o to, że sukces sam w sobie jest zły. Chodzi o to, aby zachować zdrowy dystans, by nie ulec pokusie „odpoczywaj, jedz, pij i używaj!”. Być bogatym u Boga. Do tego wzywa Pan. W Bożym banku konta działają odwrotnie niż w normalnym. Sumują to, co daliśmy innym.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.