Krzyczymy, a On nie reaguje

Aleksander Bańka


publikacja 03.08.2016 00:00

A oto kobieta kananejska, wyszedłszy 
z tamtych okolic, wołała: „Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha”. 
Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.


Krzyczymy, a On nie reaguje

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem.

Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami».
Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela».
A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: «Panie, dopomóż mi».
On jednak odparł: «Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom».
A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów».

Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa.

Oto słowo Pańskie.

Mt 15, 21-28


Milczenie Jezusa wobec dramatu kobiety kananejskiej może dziwić, a nawet oburzać. Dlaczego tak ją potraktował? Dlaczego udawał, że nie słyszy jej wołania? Dlaczego nie chciał z nią porozmawiać? Te i podobne pytania rodzą się w nas tym gwałtowniej, im częściej w rozmaitych sytuacjach naszego życia nie otrzymujemy od Boga jasnej odpowiedzi. Krzyczymy, a On nie reaguje, błagamy, a odwraca od nas swe oblicze. Czyżby o nas zapomniał? A jednak milczenie Boga nie jest odrzuceniem, lecz zaproszeniem. Odkryjemy Jego moc w chwili, gdy zamiast wciąż butnie domagać się chleba, zgodzimy się wreszcie na to, że nie należą się nam nawet okruchy. Wówczas – dopiero wówczas –  Bóg da nam więcej nawet, niż moglibyśmy sobie wymarzyć. Wie przecież, że psy potrafią zdobyć jedzenie same, szczeniaki natomiast wymagają stałej opieki. Rozmnaża więc okruchy i przemienia je w miłość, wzruszając się pokorą swych dzieci. Nic dziwnego. Wszak to właśnie pokory w człowieku najbardziej boją się złe duchy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.