PAP
publikacja 07.07.2016 13:53
Bundestag zaostrzył w czwartek przepisy kodeksu karnego dotyczące przestępstw seksualnych. Szczególnie kontrowersyjny jest zapis rozszerzający definicję gwałtu na każde zbliżenie płciowe wbrew woli partnera, nawet bez użycia przemocy fizycznej.
Bundestag norbert_blech / CC 2.0
Za projektem ustawy opierającym się na zasadzie "nie oznacza nie" głosowali wszyscy - 601 - obecni na sali posłowie ze wszystkich klubów parlamentarnych.
Minister sprawiedliwości Heiko Maas powiedział przed głosowaniem, że nowe przepisy "likwidują luki w prawie" i "lepiej chronią kobiety przed seksualną przemocą". Brak kary dla gwałciciela oznacza, jego zdaniem, "powtórne upokorzenie" zgwałconej kobiety.
Zmieniony artykuł 177 kodeksu karnego przewidywał dotychczas kary za gwałt tylko w przypadku, gdy ofiara stawiała czynny opór, a napastnik stosował przemoc lub groził użyciem przemocy.
"Spiegel online" pisze komentując ustawę, że obecnie "kobieta nie musi ani wołać o pomoc, ani też fizycznie się bronić, a czynności seksualne podjęte wbrew jej woli oznaczają i tak złamanie prawa". Dotyczy to również sytuacji, gdy napastnik wykorzystuje podległość służbową wobec ofiary lub stosuje inny rodzaj szantażu, na przykład grozi cudzoziemcowi deportacją w przypadku odmowy seksu.
Podczas dyskusji w Bundestagu parlamentarzyści zwracali uwagę na niewielki obecnie odsetek wyroków skazujących w sprawach o gwałt. Skazaniem sprawcy kończy się od 5 do 10 proc. postępowań. Zabierający głos wskazywali na zapóźnienie Niemiec w sprawach dotyczących przestępstw seksualnych. Dopiero w 1997 roku wprowadzone zostały kary za gwałt w małżeństwie.
Przeciwnicy ustawy wskazują na możliwość nadużywania przez kobiety niejasnych przepisów przeciwko partnerom. "Sypialnia staje się niebezpiecznym miejscem" - pisze tygodnik "Die Zeit". "O tym, co było upojną nocą miłosną, a co gwałtem, decyduje dzień później kobieta" krytykuje publicystka Sabine Rueckert i nazywa nowelizację kodeksu czynem "zbytecznym i zgubnym".
Parlament wprowadził też karalność za dotykanie w intymne miejsca, a także za uczestnictwo w grupie, która tworzy sztuczny tłok i otacza ofiarę w celu seksualnego napastowania. W przypadku cudzoziemców orzeczenie kary w takim przypadku może prowadzić do deportacji skazanego.
Ta część ustawy została przyjęta bez poparcia opozycji, która uznała ją za dyskryminację imigrantów.
Bodźcem do zaostrzenia kodeksu karnego były wydarzenia w noc sylwestrową w Kolonii i kilku innych miastach Nadrenii Północnej-Westfalii. Grupy młodych imigrantów, głównie z Afryki Północnej, otaczały kobiety podczas sylwestrowych imprez pod gołym niebem i okradały oraz napastowały je seksualnie. Do władz w Kolonii wpłynęło 1100 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Żaden z napastników seksualnych nie został dotąd skazany.