Europa plus minus

Jacek Dziedzina

|

GN 28/2016

publikacja 07.07.2016 00:00

Próba stworzenia superpaństwa europejskiego musi skończyć się rozpadem Unii Europejskiej w dzisiejszym kształcie. A tworzenie jednej europejskiej armii będzie jednocześnie osłabianiem NATO. Moskwa tylko na to czeka.

Reakcja przywódców Niemiec i Francji na wynik brytyjskiego referendum pokazuje, że to właśnie oni chcieliby dyktować warunki funkcjonowania europejskiej wspólnoty. Reakcja przywódców Niemiec i Francji na wynik brytyjskiego referendum pokazuje, że to właśnie oni chcieliby dyktować warunki funkcjonowania europejskiej wspólnoty.
Kay Nietfeld /epa/pap

Żaden projekt polityczny nie jest wieczny. Nawet Unia Europejska, która jeszcze 10 lat temu wydawała się „nie do ruszenia”, dziś jest zaledwie cieniem tego, co legło u podstaw integracji europejskiej. Wynik referendum w Wielkiej Brytanii stał się tylko gwoździem do trumny przedsięwzięcia, jakim była w sumie udana próba zjednoczenia kontynentu. Udana do pewnego momentu. Postępująca centralizacja władzy, brak przejrzystości w podejmowaniu decyzji, podporządkowanie interesów Unii interesom dominującego państwa i wreszcie ignorowanie demokratycznych decyzji narodów (np. odrzucenie „konstytucji europejskiej” w Irlandii, Francji i Holandii, a później przepchanie jej tylnymi drzwiami w postaci traktatu lizbońskiego) musiały doprowadzić do gwałtownego spadku zaufania do idei integracji. Jednak dopiero wynik brytyjskiego referendum sprawił, że nagle wszyscy musieli stanąć przed pytaniem: co dalej?

Superpaństwo

Okazało się, że tzw. główny nurt integracji – Niemcy, Francja i brukselskie instytucje – ma już gotowy scenariusz, jakby tylko czekał na Brexit i pozbycie się „wiecznie niezadowolonego” partnera. I, niestety, scenariusz obliczony na pozbycie się pozostałych „niesfornych” członków. Trudno bowiem inaczej interpretować puszczany w media (na zasadzie testowania reakcji) pomysł, by Unia Europejska przekształciła się w realne superpaństwo: z jedną polityką zagraniczną, jednym prezydentem, jedną służbą wywiadowczą, wspólną armią, polityką imigracyjną, w dalszej kolejności zapewne również jedną polityką podatkową i fiskalną. Czyli wersja „federacja plus” w stosunku do tego wszystkiego, co dotąd w referendach odrzucali obywatele Unii. Jak na ironię, odrzucali to mieszkańcy krajów, których władze są jak najbardziej zainteresowane tworzeniem takiej utopii.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.