Naprzemienne dzieci?

Agata Puścikowska

|

GN 26/2016

publikacja 23.06.2016 00:00

Jaka forma opieki jest najlepsza dla dzieci rozwiedzionych rodziców? Tzw. polski standard czy opieka naprzemienna?

Naprzemienne dzieci? canstockphoto

Dwunastoletni Adam jest synem rozwiedzionych Romana i Anny (dane rodziny zmienione). Rodzice podczas sprawy rozwodowej zdecydowali, że ich syn wychowywany będzie nadal... wspólnie. Mimo że osobno. Przyjęli dla swojej (rozbitej) rodziny model opieki naprzemiennej, znanej doskonale w krajach zachodnich. W Polsce w zasadzie raczkującej. Jak to konkretnie wygląda? Przez dwa miesiące dziecko mieszka z mamą. Potem przeprowadza się i mieszka z ojcem. Oba domy znajdują się niedaleko siebie, w dużym mieście. Adam chodzi do tej samej szkoły, ma tych samych kolegów.

Czy jest to dla niego sytuacja optymalna? Generuje więcej korzyści czy jest rozwiązaniem niszczącym dziecięcą psychikę? I dlaczego podobnych przykładów jest w Polsce bardzo, bardzo niewiele? Przy czym, paradoksalnie, o samym rozwiązaniu mówi się coraz głośniej i częściej. Czy za kilka lat tzw. opieka naprzemienna, zwana też czasem zrównoważoną, będzie częściej stosowana w Polsce?

Jeśli ktoś, doczytawszy do tego momentu, rwie włosy z głowy w myśl zasady, że „rozwody są złem”, potwierdzam: tak, są. Więc o co chodzi? O realia. Co trzecie polskie małżeństwo, według statystyk, rozpada się. A dziecko? Najczęściej pozostaje przy matce. Z ojcem widuje się rzadko.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.