Pięknisie nadchodzą?

Tomasz Rożek

|

GN 25/2016

publikacja 16.06.2016 00:00

Niektórzy w tym eksperymencie widzą zapowiedź przyszłości ludzkiego gatunku. Inni temat bagatelizują. Ale może warto nad wynikami jednego z najważniejszych eksperymentów społecznych na chwilkę się zastanowić?

Pięknisie nadchodzą? canstockphoto

John B. Calhoun był amerykańskim etologiem, czyli zajmował się badaniem zachowań zwierząt. Obserwował głównie gryzonie i dzięki bardzo pomysłowym eksperymentom odkrył, że ich instynkt i przyzwyczajenia mogą ulegać bardzo dużym zmianom pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak np. dostęp do pożywienia czy gęstość występowania.

Szybki wzrost

Od 1966 r. do wczesnych lat 70. Calhoun prowadził prosty w zamyśle, ale wiele mówiący o zachowaniach społecznych eksperyment. W izolowanym środowisku zamknął 8 myszy (cztery pary) i zapewnił im perfekcyjne warunki do funkcjonowania. Gryzonie nie musiały martwić się o jedzenie ani o picie. Miały pod dostatkiem materiału do budowania gniazd, optymalną temperaturę oraz wszystko, co jest potrzebne myszom do wygodnego życia. Zadbano nawet o to, by nie groziło im żadne niebezpieczeństwo. Gryzonie były odizolowane od wszystkich naturalnych wrogów, z drapieżnikami włącznie. Nie dziwiło więc nikogo, że populacja myszy zaczęła szybko rosnąć. Średnio co 55 dni podwajała się. Ale tylko do pewnego momentu. W każdym środowisku o ograniczonej przestrzeni rozwój populacji musi zwolnić, a nawet zatrzymać się. Nowe osobniki nie mają miejsca do rozwoju i umierają. W środowisku naturalnym ważny jest także dostęp do żywności i wody. W ten sposób ustala się pewna równowaga. W przypadku myszy zamkniętych przez Calhouna na wykresie wzrostu populacji rzeczywiście zauważalne jest plateau. Rodzi się mniej więcej tyle gryzoni, ile umiera starych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.