Sojusznicy pomogą

Grażyna Myślińska

|

GN 25/2016

publikacja 16.06.2016 00:00

Dwa lata po aneksji Krymu odbyły się w Polsce największe od 1989 r. manewry wojskowe. Przez 10 dni nasi żołnierze, wspierani przez sojuszników z NATO, bronili nas przez wrogiem. Czy po takiej demonstracji siły możemy czuć się bezpieczniej?/

Po ok. 40 minutach przeprawa przez Wisłę utworzona z 30 promów – 7 brytyjskich oraz 23 niemieckich – była gotowa. Po ok. 40 minutach przeprawa przez Wisłę utworzona z 30 promów – 7 brytyjskich oraz 23 niemieckich – była gotowa.
GRAŻYNA MYŚLIŃSKA

Na pytanie, kim jest ten wróg, nie padła konkretna odpowiedź. – Wrogiem nie jest żadne realnie istniejące państwo, zakładamy jednak, że wróg jest bardzo zły i niebezpieczny – mówił na poligonie pod Toruniem gen. Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny ćwiczeń. Ze scenariusza manewrów wynikało, że wyimaginowany i niekonkretny wróg (podobieństwo z istniejącym państwem najzupełniej przypadkowe) zaatakował Litwę, Łotwę i Estonię oraz wdarł się do Polski. Jego jednostki, idąc od wschodu, dotarły do mostów w Toruniu.

Największy desant w historii

W bazie 82. Dywizji Powietrznodesantowej w Fort Bragg w stanie Północna Karolina ogłoszono alarm bojowy. To elitarna jednostka, gotowa do natychmiastowego działania w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej. Natychmiast po ogłoszeniu alarmu pół tysiąca spadochroniarzy z tej jednostki zajmowało miejsca w samolotach, potężnych Boeingach C-17 Globemaster. Do Torunia lecieli bez międzylądowań. Tankowali w powietrzu. W tym samym czasie alarm ogłoszony został w stacjonującej w niemieckiej bazie Ramstein brytyjskiej 16. Brygadzie Desantowo-Szturmowej. 230 spadochroniarzy z tej jednostki miało nieco więcej czasu na przygotowanie się do walki. Najpóźniej do samolotów wchodzili żołnierze stacjonującej pod Krakowem 6. Brygady Powietrznodesantowej. Największym wyzwaniem planistów było osiągnięcie takiej synchronizacji, by startujące z różnych miejsc i różnego typu samoloty w jednym czasie dotarły nad cel i utworzyły zwartą formację.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.