KOC rodzi się w bólach

Agata Puścikowska

|

GN 23/2016

publikacja 02.06.2016 23:09

Proponowane zmiany dotyczące opieki nad kobietą w ciąży i jej dzieckiem wywołały protest położnych. Dlaczego?

– Z danych NFZ i ankiet organizacji konsumenckich wynika, że położne, które nie pozostają w podległości służbowej wobec innych zawodów są lepiej oceniane przez pacjentki. Obawiam się więc, że KOC zamiast poprawy przyniesie pogorszenie jakości świadczeń – twierdzi Ewa Janiuk, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. – Z danych NFZ i ankiet organizacji konsumenckich wynika, że położne, które nie pozostają w podległości służbowej wobec innych zawodów są lepiej oceniane przez pacjentki. Obawiam się więc, że KOC zamiast poprawy przyniesie pogorszenie jakości świadczeń – twierdzi Ewa Janiuk, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
henryk przondziono /foto gość

Od lipca wchodzi w życie pilotażowy program opieki nad kobietą w ciąży i jej dzieckiem: KOC, czyli koordynowana opieka nad ciężarną. Proponowane zmiany mają służyć matce i dziecku. Kobieta ma otrzymywać profesjonalną opiekę w jednej, konkretnej placówce. Spora część środowiska medycznego, głównie lekarze, popiera KOC. Przeciwne są natomiast położne. Twierdzą, że proponowane rozwiązania ładnie wyglądają na papierze, w praktyce natomiast – po pierwsze – uderzą w zawód położnej i sprowadzą ją do roli „pomocnika lekarza”, a po drugie – ubezwłasnowolnią rodzącą kobietę, która nie będzie miała nawet możliwości wyboru położnej. Dodatkowo trwają prace nad nowelizacją ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej (POZ). To również budzi niepokój położnych, które obawiają się obniżenia jakości opieki nad rodzącymi oraz pogorszenia warunków swojej pracy.

Kobiety, słuchając obu stron, czują się coraz bardziej zagubione

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.