Ojciec Stanisław Papczyński dotarł do najdalszych zakątków świata. W modlitwach wzywają go ludzie ubodzy, odrzuceni, mający problemy z nauką i bezskutecznie oczekujący potomstwa
Erica z Filipin razem z mężem odmawiała nowennę do bł. o. Papczyńskiego w intencji uzdrowienia ciężko chorego dziecka, które nosiła w łonie. Synek urodził się zupełnie zdrowy.
Archiwum Księży Marianów
Na początku XX wieku założone przez niego w 1673 roku zgromadzenie księży marianów umierało. Został tylko jeden sędziwy zakonnik. Kiedy przygotowywał już dwie trumny – jedną dla siebie, a drugą dla zgromadzenia – zgłosił się do niego pewien profesor Akademii Duchownej w Petersburgu – ks. Jerzy Matulewicz. Chciał wstąpić do wspólnoty i działać na rzecz jej odnowienia po kasacie przez carskie władze. Obecnie prawie 500 marianów pracuje w 20 krajach na wszystkich kontynentach. A ich założyciel jest znany na świecie bardziej niż w swojej ojczyźnie.
Uzdrowiciel nienarodzonych
– Ojciec Stanisław działa w miejscach, w których nigdy nie było żadnego z nas. Ludzie, którzy w swoim życiu doświadczyli jego skuteczności, polecają go innym – mówi pracujący na Filipinach ks. Dariusz Drzewiecki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.