Papczyński ratuje

Beata Zajączkowska

|

GN 23/2016

publikacja 02.06.2016 00:00

Ojciec Stanisław Papczyński dotarł do najdalszych zakątków świata. W modlitwach wzywają go ludzie ubodzy, odrzuceni, mający problemy z nauką i bezskutecznie oczekujący potomstwa

Erica z Filipin razem z mężem odmawiała nowennę do bł. o. Papczyńskiego w intencji uzdrowienia ciężko chorego dziecka, które nosiła w łonie. Synek urodził się zupełnie zdrowy. Erica z Filipin razem z mężem odmawiała nowennę do bł. o. Papczyńskiego w intencji uzdrowienia ciężko chorego dziecka, które nosiła w łonie. Synek urodził się zupełnie zdrowy.
Archiwum Księży Marianów

Na początku XX wieku założone przez niego w 1673 roku zgromadzenie księży marianów umierało. Został tylko jeden sędziwy zakonnik. Kiedy przygotowywał już dwie trumny – jedną dla siebie, a drugą dla zgromadzenia – zgłosił się do niego pewien profesor Akademii Duchownej w Petersburgu – ks. Jerzy Matulewicz. Chciał wstąpić do wspólnoty i działać na rzecz jej odnowienia po kasacie przez carskie władze. Obecnie prawie 500 marianów pracuje w 20 krajach na wszystkich kontynentach. A ich założyciel jest znany na świecie bardziej niż w swojej ojczyźnie.

Uzdrowiciel nienarodzonych

– Ojciec Stanisław działa w miejscach, w których nigdy nie było żadnego z nas. Ludzie, którzy w swoim życiu doświadczyli jego skuteczności, polecają go innym – mówi pracujący na Filipinach ks. Dariusz Drzewiecki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.