Pecetowiec, czyli liberał

Jakub Jałowiczor

|

GN 21/2016

publikacja 19.05.2016 00:00

W czerwcu prezesem NBP zostanie prof. Adam Glapiński – to już niemal pewne. Glapiński od dawna jest związany ze środowiskiem Jarosława Kaczyńskiego, ale należał też do jednej partii z Donaldem Tuskiem.

Kandydatura Adama Glapińskiego została życzliwie przyjęta także przez opozycję. Kandydatura Adama Glapińskiego została życzliwie przyjęta także przez opozycję.
Grzegorz Jakubowski /epa/pap

Jak na PiS, to nie jest najgorsza nominacja – mówi o nim Ryszard Petru, szef Nowoczesnej. – Bardzo rozsądny człowiek – ocenia Paweł Piskorski, prezes Stronnictwa Demokratycznego, dawny działacz Kongresu Liberalno-Demokratycznego. – Mam dość dobrą opinię o Adamie Glapińskim – dodaje Ryszard Bugaj, ekonomista i polityk krytykujący od pewnego czasu rząd PiS. Jeszcze żadna nominacja obecnej władzy nie była przyjmowana tak dobrze.

Z liberałami i przeciw nim

„W prasie, radiu i telewizji jedno wielkie łgarstwo: »Kaczyński żąda, żeby Glapiński został wicepremierem zamiast Balcerowicza«” – denerwował się obecny prezes PiS. Mówił o sytuacji z maja 1991 r., kiedy jego ówczesna partia, Porozumienie Centrum, zaczęła domagać się usunięcia Leszka Balcerowicza z rządu Jana Krzysztofa Bieleckiego. Adam Glapiński nie został wicepremierem, ale wchodził w skład tego gabinetu od początku do końca. 41-letniemu wtedy ekonomiście przypadł resort budownictwa i gospodarki przestrzennej. Glapiński był jednym z założycieli PC Kaczyńskiego, ale współtworzył też warszawski oddział KL-D, czyli ugrupowania Bieleckiego, Donalda Tuska i Janusza Lewandowskiego. – Odpowiadał mi radykalizm ich ekonomicznych propozycji – tłumaczył Glapiński w książce „Lewy czerwcowy”.

Szybko jednak rozstał się z partią liberałów i zaczął ostro ich krytykować. – Spór toczył się o to, co trochę po marksistowsku nazywano pierwotną akumulacją kapitału – wspomina Paweł Piskorski. – Dyskutowano, na ile komuniści szkodzą nam dokonywaniem uwłaszczeń i co robić z ludźmi ze spółek polonijnych, co do których nie wiadomo, czy na działalność nie zezwoliły im służby.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.