Wybrawszy Jego, zyskują, a nie tracą

Andrzej Macura

|

GN 21/2016

publikacja 24.05.2016 00:00

Wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi. Mk 10,31

Wybrawszy Jego, zyskują, a nie tracą

Piotr powiedział do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą».

Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi».


Piękna ta ewangeliczna scena. To kontynuacja opowieści o bogaczu, który przyszedł do Jezusa, pytając o życie wieczne, ale nie zdecydował się pójść za Nim, gdy usłyszał, że musiałby całe swoje bogactwo zostawić. W tym kontekście Jezus uświadamia uczniom, że wybrawszy Jego zamiast bliskich i przyjaciół, zamiast łowienia ryb czy celnej komory, tak naprawdę nie tracą. Zyskują nowych bliskich, nowych przyjaciół, a w przyszłości także życie wieczne. To ważna nauka także dla nas. Ale w tej dzisiejszej Ewangelii mocno brzmi także zdanie: „Wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”. Pierwsi, czyli kto? Ano to ci, co mają znaczenie. Są sławni, bogaci, wpływowi. Ci, którzy rządzą i mogą innymi pomiatać, a słuchać muszą głównie samych siebie i swoich zachcianek. Ostatni to oczywiście przeciwieństwo tych pierwszych. Jezus uczy, że w Jego królestwie te role się odwrócą. Pamiętając o tym, warto dziś mądrze swoje życie rozgrywać. Lepiej tu być popychadłem, niż popychać. Lepiej doznawać krzywd, niż krzywdzić innych. To nie szaleństwo. To Ewangelia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.