Mężczyzno, mój bohaterze!

Ludwika Kopytowska

Feministki wygwizdały mężczyznę, bo cytował wypowiedzi... kobiet.

Mężczyzno, mój bohaterze!

Do czego to już dochodzi, toż to nawet wypowiedzi kobiet dla feministek złe, kiedy je cytuje mężczyzna. A cóż takiego ten zły mężczyzna powiedział?

"Szefowie liderek biznesu mówią, że szklane sufity są przede wszystkim w głowach kobiet" - powiedział Wojciech Kaczmarczyk, pełnomocnik rządu ds. Społeczeństwa Obywatelskiego i Równego Traktowania. Feministki na Kongresie Kobiet wyśmiały go i wygwizdały, skandując "Zejdź ze sceny!". Tylko, że ja - kobieta - w stu procentach zgadzam się z jego wypowiedzią. Tak, awans społeczny kobiet istnieje, a nie osiągają go dlatego, że często w ogóle po niego nie sięgają.

Obecnie opcja "drugiego miejsca" w karierze dla kobiet jest traktowana jako upokarzająca, uwłaczająca i niesprawiedliwa. Zupełnie tak, jakby kobiety nie miały prawa chcieć być trochę za mężczyznami. Ale chyba jako kobieta powinnam mieć prawo wyboru decydowania o tym, jak chcę się spełniać zawodowo, czyż nie? Tyle, że obecnie opcja bycia trochę w cieniu jest traktowana jako największe zło dla kobiet. A z jakiej racji? W moim odczuciu ta opcja jest nawet lepsza. Ja nie mam zamiaru rywalizować z mężczyznami. Wolę być po prostu sobą. To jest dopiero wspaniałość bycia kobietą - można sobie pozwolić na słabość i nikt cię za to nie potępi. Lubię chwalić mężczyzn, dlatego że są tego warci. I są moimi bohaterami.

Weźmy na przykład pana maszynistę z Kolei Wielkopolskich, który błyskawicznie zareagował, kiedy na tory wjechała ciężarówka z drzewem. W ułamek sekundy przebiegł przez wagon, krzycząc aby wszyscy padli na ziemię. I wszyscy padli. Ja też padłam. Z wrażenia. Pan maszynista stał się bohaterem, bo gdyby nie jego reakcja, konar drzewa, który przebił jedną z szyb, uderzyłby siedzącą tam kobietę. Sprawia mi ogromną radość widzieć sukces mężczyzn i wcale nie czuję, że chwaląc mężczyzn coś na tym tracę. Wręcz przeciwnie, widząc ich dumę, sama jestem z nich dumna. Oni są naprawdę wspaniali, zwłaszcza, kiedy się ich zacznie doceniać. 

Myślę, że to jest główny problem feministek, bo one z góry zakładają, że facet z założenia jest świnią, a jeśli nie jest, to niech to udowodni. A tymczasem ja nie uważam, że mężczyzna, który wypowiada się o prawach kobiet jest mniej wiarygodny, niż gdyby te same tezy wypowiedziała kobieta. Jest tak samo wiarygodny, zwłaszcza, że przytacza słowa kobiet. I zwłaszcza, że te tezy są prawdziwe.

TAGI: