Miłość, prawda, zjednoczenie

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 20/2016

publikacja 14.05.2016 00:00

Zauważmy, że Duch jest nazwany „innym Parakletem”. Kim jest pierwszy?

Miłość, prawda, zjednoczenie

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze.

Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.

To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem».


1. „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze”. Pan Jezus obiecuje posłanie Ducha Świętego, który jest nazwany Parakletem. Wspominałem niedawno o znaczeniu tego słowa. To obrońca, orędownik, adwokat. Zauważmy, że Duch jest nazwany „innym Parakletem”. Kim jest pierwszy? Jest nim sam Chrystus. On jest pierwszym Pocieszycielem, Parakletem. Był dany na czas ziemskiego życia, „inny”, „drugi” Paraklet będzie już „na zawsze”. Nie ma konkurencji między Jezusem a Duchem. Duch Święty kontynuuje misję zbawienia, ale w inny sposób, posługując się Kościołem (Ciałem Chrystusa). Duch Święty potrzebuje naszych ust, rąk, nóg, serca, rozumu. Aby dawać ludziom obecność Boga, Jego miłość i prawdę. Obietnica Jezusa spełniła się podczas zesłania Ducha Świętego, ale spełnia się wciąż w naszym życiu. Duch zstępuje na nas w chwili chrztu, bierzmowania, działa w innych sakramentach. Są też szczególne momenty wylania Ducha, np. podczas modlitwy. Obietnica jest więc wciąż aktualna. Duch może przyjść mocniej, pełniej, objawić się w każdym z nas.

2. „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę”. I odwrotnie: „Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich”. Pierwsza jest zawsze miłość, czyli więź. Ona otwiera na przyjęcie nauki, czyli prawdy. Kto ma wątpliwości w wierze lub trudność w zachowaniu prawd moralnych, ten ostatecznie ma problem z miłością do Boga. Intelektualna odpowiedź na znaki zapytania to za mało. Miłość jest warunkiem poznania Boga, przyjęcia Jego nauczania. Im bardziej, głębiej człowiek kocha, tym mądrzej żyje. Duch Święty jest „odpowiedzialny” za jedno i drugie. Jest zarówno Duchem Miłości, jak i Duchem Prawdy.

3. „Przyjdziemy do niego”. Duch Święty przychodzi jako dar obecności, spotkania. Wraz z Ojcem i Synem. „Mieszkanie u niego uczynimy”. Człowiek ma być zamieszkany przez Trójcę. Ma być w nim niebo. To wielki temat duchowości chrześcijańskiej. Pojawia się w katechizmie, u Ojców Kościoła, u mistyków. Mam się stać nie tylko „świątynią Ducha Świętego”, ale wręcz „świątynią Trójcy Przenajświętszej”. Nieraz świętość kojarzy się nam z etycznym życiem. Słusznie. Ale to za mało. Bóg kocha nas. Chce nas poślubić, chce zjednoczyć się z nami. To jest istota świętości. Szukamy Boga daleko, a On jest blisko nas. W naszym sanktuarium, w naszym centrum. Klasyczny tekst św. Augustyna: „Ciebie szukałem... A Ty byłeś bardziej wewnątrz mnie niż to, co we mnie było najbardziej osobiste, a zarazem wyżej nade mną, niż mogłem myślą sięgnąć kiedykolwiek”.

4. „On was nauczy i przypomni”. Wierzymy, że Duch Święty czuwa nad Kościołem, aby nie zgubił niczego z prawdy przyniesionej przez Jezusa. Słowo „przypomni” akcentuje ciągłość, wierność temu, co przyniósł Jezus. Słowo „nauczy” akcentuje otwartość na nowość. Ważna jest litera „i”. Nowość Ducha Świętego nigdy nie przeciwstawia się temu, co dał Jezus. Bo Jego rolą jest właśnie „przypominać”, czyli chronić przed błędem, strzec depozytu przekazanego przez Chrystusa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.