Nie ma cudów?

Marcin Jakimowicz

|

GN 19/2016

publikacja 05.05.2016 00:00

Był spowiednikiem kard. Wojtyły, a ks. Blachnicki radził się go w najważniejszych kwestiach dotyczących oazy. Tłumaczył Pieśń nad Pieśniami. „Mistyk! Mąż opatrznościowy” – mówili o nim ludzie, do których napisał niemal 30 tysięcy listów. Jego życie to gotowy scenariusz poruszającego filmu.

O. Piotr Rostworowski (1910–1999). O. Piotr Rostworowski (1910–1999).
archiwum: TYNIEC WYDAWNICTWO BENEDYKTYNÓW

Czy ks. Blachnicki, zapisujący przed 40 laty: „otwieramy się na Odnowę w Duchu Świętym”, zdawał sobie sprawę, że ta deklaracja jest jak zapalenie zapałki na stacji benzynowej? 5 stycznia 1975 r. ks. Blachnicki na kartce z oficjalnym komunikatem naszkicował znak fos-dzoe otoczony wielką omegą, symbolizującą Ducha Świętego. Odtąd ten znak nierozerwalnie związał się z dziejami oazy. Ks. Franciszek był w swej decyzji samotny. Najbliższe otoczenie nie rozumiało, dlaczego otwiera się na nieznaną dotąd na szerszą skalę rzeczywistość charyzmatyczną. Dochodziło do napięć. Część jego współpracowników nie była, delikatnie mówiąc, zachwycona tą perspektywą. Sam Blachnicki zetknął się z nią, czytając publikacje, które docierały nad Wisłę zza oceanu. By upewnić się, że zdanie „otwieramy się na Odnowę w Duchu Świętym” jest zgodne z wolą Najwyższego i nie jest jedynie duszpasterską inicjatywą „pomysłowego Dobromira”, założyciel oazy ruszył do Krakowa. Na ukrytą w lasach Srebrną Górę. W jednym z eremów mieszkał o. Piotr Rostworowski. Kameduła, eremita znany ze swych trafnych diagnoz i przenikliwych, zakotwiczonych w Biblii intuicji. Długo z sobą rozmawiali. Po modlitwie i rozeznaniu kameduła potwierdził słuszność wybranej drogi.

„Wczorajsza rozmowa z o. Piotrem przyniosła mi wiele światła w sprawie, która w tej chwili staje na drodze Ruchu i wobec której musimy określić swoje stanowisko – cieszył się Blachnicki. – Chodzi o problem ruchu charyzmatycznego w Kościele. Chciałem, aby »Oaza Żywego Kościoła« odbyła się pod hasłem: »Odnowa w Duchu Świętym«, a oaza zimowa miała być pierwszą próbą ożywienia animatorów duchem charyzmatycznych grup modlitewnych”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.