Spowiednik nacjonalistów

Jakub Jałowiczor

|

GN 19/2016

publikacja 05.05.2016 00:00

– Był autentyczny, rozumiał nas i nie potępiał. Wiele osób wyspowiadało się u niego z całego życia – mówi Justyna Helcyk z wrocławskiego ONR. „Brunatny ksiądz” – pisze „Newsweek”. Ks. Jacek Międlar porywa tłumy i wzbudza krytykę.

Ks. Jacek Międlar na Marszu Niepodległości w Warszawie,  11 listopada 2015 r. Ks. Jacek Międlar na Marszu Niepodległości w Warszawie, 11 listopada 2015 r.
Jakub Szymczuk /Foto gość

My, katolicy nacjonaliści, jesteśmy powołani do tego, by naśladować Pana Boga najlepiej, jak to tylko możliwe – ks. Międlar przemawia do działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego podczas spotkania opłatkowego. – Nasz narodowy aktywizm doprowadził do tego, że przepędziliśmy okupantów ze Wschodu, że przepędziliśmy muzułmańskich imigrantów – mówi. Dodaje, że Polskę trzeba uwolnić od „czerwonej schedy”. – W tym wszystkim słuszną drogą jest nacjonalizm Polski. (...) Nie możemy wielkiej Polski katolickiej budować bez wiary. Nie możemy tej wielkiej Polski katolickiej budzić bez życia sakramentalnego.

To jedno z wielu spotkań ks. Jacka Międlara z działaczami ONR. Wcześniej przemawiał na ich antyimigranckim wiecu we Wrocławiu. Ostatnio wygłosił homilię podczas Mszy z okazji 82. rocznicy powstania organizacji. Krótko potem dostał od przełożonych zakonnych zakaz publicznych wystąpień i kontaktu z mediami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.