Jednakże dalsze wnikliwe poszukiwania, analizujące dzieła historyków doby hellenizmu, pokazały, że św. Łukasz zastosował finezyjną formę prologu przejściowego i jest istnym mistrzem starożytnej historiografii.
W prologu przejściowym autor zapowiada, o czym będzie traktować jego dzieło, a jednocześnie nawiązuje do swego wcześniejszego dzieła, a więc Ewangelii.
Święty Łukasz kończył Ewangelię opowiadaniem o wniebowstąpieniu Chrystusa. To był zwięzły opis, liczący jedynie 4 wiersze. Na początku Dziejów Apostolskich, po owym przejściowym prologu, autor opowiada o wniebowstąpieniu Pana Jezusa, dając szerszy opis, wręcz dwukrotnie obszerniejszy niż w zakończeniu Ewangelii.
Scena wniebowstąpienia ma przygotować czytelnika do tego, o czym będzie pisał Łukasz historyk. A ów hellenistyczny dziejopis pokaże nadprzyrodzone narodziny Kościoła. Będzie też opowiadał o misji apostołów, którzy zaniosą ewangeliczne orędzie „aż po krańce świata”, a tymi był wówczas Rzym.
Pierwszym bohaterem będzie św. Piotr. Po nim palmę pierwszeństwa w dziele ewangelizacji przejmie św. Paweł. A w istocie bohaterem księgi jest Kościół, prowadzony przez Ducha Świętego. Bo to On posłuży się ludźmi, by do wspólnoty Chrystusowego Kościoła włączać rzesze. Najpierw byli to Żydzi, którzy w Chrystusie dostrzegali oczekiwanego Mesjasza, a potem – poganie. Zapowiedź „aż po krańce świata” oznaczała więc nie tylko Rzym, ale wszystkich ludzi, do których dotrze ewangeliczne orędzie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.