Baśń o chytrym Kopciuszku

Leszek Śliwa

|

GN 18/2016

publikacja 28.04.2016 00:02

Wielcy miliarderzy, właściciele największych angielskich klubów piłkarskich, dostają potężnego prztyczka. Drużyna spoza „elity” najprawdopodobniej sprzątnie im sprzed nosa mistrzostwo Anglii.

Piłkarze Leicester City cieszą się po kolejnej bramce. W tym sezonie potrafili je strzelać nawet największym potęgom. Piłkarze Leicester City cieszą się po kolejnej bramce. W tym sezonie potrafili je strzelać nawet największym potęgom.
TIM KEETON /EPA/pap

Tytuły mistrzowskie od wielu lat dzieliła między sobą tzw. wielka czwórka: dwie drużyny z Londynu – Chelsea i Arsenal oraz Liverpool i Manchester United. Kilka lat temu do wielkiej czwórki dołączył Manchester City. Najbogatsi zgarniają największe pieniądze za transmisje telewizyjne i udział w europejskich pucharach. Co roku kupują piłkarskie gwiazdy za część z tych zysków. Dystans między nimi a resztą klubów wciąż więc rośnie. Rozbicie monopolu gigantów wydawało się do niedawna zupełnie nierealne. Aż do teraz

Fachowcy rozkładają bezradnie ręce, kiedy mają skomentować fenomen sukcesu Leicester City. Ta drużyna bez gwiazd awansowała do Premier League dwa lata temu, a w zeszłym roku zajęła dopiero czternaste miejsce. W tym sezonie zadziwia jednak wszystkich i jest bliska zdobycia tytułu mistrzowskiego. Bardzo to przypomina bajkę o Kopciuszku i tak jest przedstawiane w mediach na całym świecie, również w Polsce.

Wszystko byłoby bardzo piękne i romantyczne, gdyby nie to, że ten Kopciuszek nie jest tak niewinną dziewczynką, jak się ją przedstawia, a dobra wróżka niepokojąco przypomina w tej bajce wredne starsze siostry Kopciuszka. Opowiedzmy więc tę historię od początku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.