Podatek zmiennym jest

Jakub Jałowiczor

|

GN 18/2016

publikacja 28.04.2016 00:00

Wyrówna szanse – twierdzi rząd. Spowoduje wzrost cen – odpowiadają sieci handlowe. Nałożenie na supermarkety podatku, który dałby skarbowi państwa 2–3 mld zł rocznie, było jednym z wyborczych haseł Prawa i Sprawiedliwości. Wkrótce mamy się dowiedzieć, jak ta danina będzie wyglądać.

Opodatkowanie wielkiego handlu nie jest polską specjalnością. Takie rozwiązania funkcjonują m.in. we Francji, Hiszpanii, Szkocji czy Irlandii Północnej. Opodatkowanie wielkiego handlu nie jest polską specjalnością. Takie rozwiązania funkcjonują m.in. we Francji, Hiszpanii, Szkocji czy Irlandii Północnej.
henryk przondziono /foto gość

Projekt ustawy mamy poznać w pierwszej połowie maja. – Przedstawione w Sejmie założenia są jeszcze konsultowane ze środowiskiem handlowców. Bierzemy pod uwagę wszystkie opinie, aby wypracować optymalne rozwiązania zabezpieczające interesy budżetu państwa oraz przedsiębiorców – zapewnia biuro prasowe Ministerstwa Finansów. Jak informował Henryk Kowalczyk, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, resort przygotował dwie wersje podatku. Według pierwszej z daniny zwolnione będą sklepy mające do 1,5 mln zł przychodu miesięcznie. Punkty mające do 17 mln przychodu zapłaciłyby 0,4 proc. podatku, do 170 mln – 0,8 proc., a powyżej tej kwoty – 1,4 proc. Według drugiej wersji kwota wolna wyniosłaby 17 mln zł, a stawka podatku dla sklepów mających większe obroty byłaby zawsze taka sama – 0,9 proc. Najprawdopodobniej danina nie dotknie sprzedaży internetowej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.