publikacja 28.05.2016 00:00
Anna i Michał Malińscy opowiadają o tym, czy Pan Bóg zna się na pieniądzach.
Anna i Michał Malińscy – rodzice trojga dzieci, od lat w ramach ośrodka Fundacji Światło–Życie „Zakkai” prowadzą kursy związane z biblijnym spojrzeniem na finanse.
roman koszowski /foto gość
Marcin Jakimowicz: Macie konto razem czy osobno?
Anna i Michał Malińscy: Osobno. Mamy dwa konta bankowe. Ale zarządzamy nimi wspólnie.
A kto jest właścicielem tych pieniędzy?
Pan Bóg. Podobnie jak tego domu, sprzętów
To metafora?
Nie! Na kursach, które prowadzimy, stosujemy pewną brutalną zagrywkę: prosimy, by ludzie podpisali wydrukowany na ładnym papierze akt przeniesienia prawa własności. Z nich na Boga. Czyli w prawowite ręce. Drastyczna metoda.
Ręka drży?
Tak. Tym bardziej że na tym dokumencie wypisujesz konkretne rzeczy, które posiadasz. Wiele osób nosi w sobie tak głęboko skrywany lęk, że początkowo traktuje tę inicjatywę jako żarcik, kawał. Mina rzednie im dopiero, gdy widzą przed sobą papier i decydują: „Podpisać? Nie podpisać?”. Co więcej, muszą znaleźć do tego dwóch świadków. Widzą, że to nie przelewki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.