Z nauczania Papieża franciszka

GN 17/2016

publikacja 21.04.2016 00:00

Więź pasterza z owcami Grzesznicy jak Mateusz

Z nauczania Papieża franciszka

Obraz pasterza i owiec wskazuje na ścisłą więź, jaką Jezus pragnie nawiązać z każdym z nas. On jest naszym przewodnikiem, naszym nauczycielem, naszym przyjacielem, naszym wzorem, ale przede wszystkim jest naszym Zbawicielem. Aby zbawić owce zagubione, którymi jesteśmy my wszyscy, Pasterz stał się Barankiem, złożył siebie w ofierze, aby wziąć na siebie i zgładzić grzech świata. W ten sposób dał nam życie, i to życie w obfitości. Tajemnica ta ponawia się w zawsze zaskakującej pokorze na stole eucharystycznym. To przy nim owce gromadzą się, aby się karmić. To tutaj stają się jedno między sobą i z Dobrym Pasterzem. Dlatego już się nie lękamy: nasze życie jest już zbawione od zatracenia. Nic i nikt nie będzie mógł nas wyrwać z rąk Jezusa, ponieważ nic i nikt nie może zwyciężyć Jego miłości. Miłość Jezusa jest nie do pokonania. Szatan, wielki wróg Boga i Jego stworzeń, próbuje na wiele sposobów wyrwać nam życie wieczne. Ale szatan nic nie może uczynić, jeżeli my sami nie otworzymy mu drzwi naszej duszy, idąc za jego kłamliwymi pochlebstwami.

17 kwietnia, „Anioł Pański”

Grzesznicy jak Mateusz

Podobnie jak celnik Mateusz każdy z nas powierza się łasce Pana mimo swych grzechów. Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Jezus, powołując Mateusza, pokazuje grzesznikom, że nie patrzy na ich przeszłość, stan społeczny, na konwencje zewnętrzne, ale raczej otwiera przed nimi nową przyszłość. Kiedyś słyszałem piękne powiedzenie: nie ma świętego bez przeszłości i nie ma grzesznika bez przyszłości. Jakież to piękne. I to właśnie czyni Jezus. Wystarczy odpowiedzieć na to zaproszenie z pokornym i szczerym sercem. Kościół nie jest wspólnotą osób doskonałych, ale uczniów w drodze, którzy idą za Panem, ponieważ uznają siebie za grzeszników, potrzebujących Jego przebaczenia. Życie chrześcijańskie jest zatem szkołą pokory, która otwiera się na łaskę. Takiego zachowania nie rozumieją ludzie zarozumiali, uważający siebie za „sprawiedliwych” i lepszych od innych. Zarozumiałość i pycha nie tylko nie pozwalają uznać siebie za osoby potrzebujące zbawienia, ale wręcz przeszkadzają w dostrzeżeniu miłosiernego oblicza Boga i w działaniu miłosiernym. Zarozumiałość i pycha są murem, który uniemożliwia więź z Bogiem. A jednak misją Jezusa jest przyjście, by poszukiwać każdego z nas, aby uleczyć nasze rany i wezwać nas do pójścia za Nim z miłością. We wspólnocie chrześcijańskiej stół Jezusa ma podwójny wymiar: jest to stół Słowa i stół Eucharystii (por. Dei Verbum, 21). To są właśnie lekarstwa, dzięki którym Boski Lekarz nas leczy i karmi. Przy tym pierwszym – stole Słowa – objawia się nam i wzywa nas do przyjacielskiego dialogu. Jezus nie bał się rozmawiać z grzesznikami, celnikami, nierządnicami. Nie lękał się. Kochał wszystkich. Z kolei Eucharystia karmi nas życiem samego Jezusa i jako potężny środek w tajemniczy sposób stale odnawia łaskę naszego chrztu.

13 kwietnia, katecheza środowa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.