Obdarowani

Szymon Babuchowski

Najlepszym argumentem za życiem jest samo życie.

Obdarowani

Grałem niedawno z zespołem Dobre Ludzie koncert w Warsztacie Terapii Zajęciowej w Kwidzynie. Większość publiczności stanowiły osoby niepełnosprawne intelektualnie. Przed występem nie wiedzieliśmy za bardzo, czego się spodziewać. Może powinniśmy się do niego jakoś specjalnie przygotować, inaczej całość poprowadzić? – pytaliśmy siebie.

Zdecydowaliśmy się jednak na zwyczajny program. Po prostu – zagraliśmy i zaśpiewaliśmy tak, jak umiemy najlepiej. Może tylko trochę więcej między piosenkami rozmawialiśmy z publicznością niż zwykle. Ale reakcja odbiorców przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Łzy, emocjonalne komentarze z widowni, przytulenia po koncercie – wszystko to było do bólu szczere i wzruszyło także nas samych.

Po występie mieliśmy okazję oglądać przedmioty wytwarzane przez uczestników warsztatów. Urzekły nas ich dzieła malarskie, efekty pracy stolarskiej czy własnoręcznie wyplecione wiklinowe kosze. Na koniec jeden z uczestników pięknym, mocnym głosem wyśpiewał arię operetkową, wprawiając nas w osłupienie.

Słyszę czasem głosy uderzające w bezwarunkowe prawo do życia takich osób. Przyjmuję je ze smutkiem i niedowierzaniem. Kto pozwolił człowiekowi negować wartość życia drugiego człowieka? Jakie mamy prawo, by decydować, kto ma żyć, a kto nie?

Z Kwidzyna wyjeżdżaliśmy z poczuciem, że to my zostaliśmy najbardziej obdarowani. Tak to już jest: najlepszym argumentem za życiem jest samo życie. Wystarczy się na nie otworzyć.