Posilcie się, dzieci

ks. Tomasz Jaklewicz

|

09.04.2016 17:00 GN 15/2016

Po Wielkim Piątku puste sieci mogą być raczej symbolem pustki, która zapanowała w sercach i umysłach apostołów po śmierci Mistrza.

Posilcie się, dzieci

Jezus znowu ukazał się nad Jeziorem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili.

A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.

A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, macie coś do jedzenia?»
Odpowiedzieli Mu: «Nie».

On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.

Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę – był bowiem prawie nagi – i rzucił się wpław do jeziora. Pozostali uczniowie przypłynęli łódką, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko – tylko około dwustu łokci.

A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli rozłożone ognisko, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, które teraz złowiliście». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć nie rozerwała się. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!» Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im – podobnie i rybę.

To już trzeci raz Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.


1„Byli razem ” Jest ich tylko siedmiu. Ale Pan Jezus nie pyta, gdzie reszta. Cierpliwie odbudowuje wspólnotę Kościoła, która po klęsce krzyża została bardzo osłabiona. Apostołowie idą łowić ryby, ale połów okazuje się nieudany. Kiedy Jezus powoływał Piotra, też zaczęło się od pustych sieci rybackich. Wtedy mogły one oznaczać pustkę, rozczarowanie, niepowodzenie ich dotychczasowego życia. Po Wielkim Piątku puste sieci mogą być raczej symbolem pustki, która zapanowała w sercach i umysłach apostołów po śmierci Mistrza. Wiedzieli, że sami zawiedli w chwili próby. Sami nie mają nic do jedzenia, więc czym nakarmią innych? Co robić? Zrezygnować z apostolstwa i wrócić do rybołówstwa? Puste sieci wskazują, że nie jest to dobry pomysł. My też nieraz zawiedliśmy Pana w chwili próby, ale On z nas nie rezygnuje. Przychodzi z posiłkiem regeneracyjnym.

2„To jest Pan!” Te słowa padają z ust Jana. On rozpoznaje pierwszy. Ten, który był pod krzyżem do końca jako jedyny z apostołów, ma serce najbardziej wrażliwe, by dostrzec obecność Zmartwychwstałego. Zastanawiam się nad sobą, czy moje serce widzi Jezusa. Nieraz w czasie Mszy św. czy lektury Pisma Świętego albo w jakimś zdarzeniu pojawia się ten błysk: „To jest Pan!”. Trzeba wtedy komuś drugiemu to zakomunikować, oznajmić, pomóc otworzyć oczy. Kiedy była ostatnio taka chwila, kiedy wyszeptałeś „To jest Pan!”?

3„Ujrzeli rozłożone ognisko, a na nim ułożoną rybę oraz chleb”. Jezus przygotował swoim uczniom śniadanie, grill. „Chodźcie, posilcie się”. Uderza zwyczajność. Galilea jest miejscem, skąd Jezus powołał apostołów. Jest symbolem zwykłego, szarego życia. Daleko od Jerozolimy, czyli daleko od Boga. Ale Pan chce dzielić z nami zwyczajność. Opiekuje się nami, dzieli z nami nasze troski. „Dzieci, macie coś do jedzenia?” To pytanie, niepokój o codzienny byt, spędza często sen z powiek wielu ludzi. Pochłaniają nas codzienne troski, rosną odsetki kredytu, gnębi niepokój o pracę, zdrowie, dzieci itd. Zagonione matki, zapracowani ojcowie, często bez posiłku od rana do wieczora. Uderza czułość, zatroskanie Pana. On dzieli z nami nasze troski, obawy, lęki. Mówi: „zjedz coś”, „zadbaj troszkę o siebie”, „aby służyć innym, trzeba się dobrze odżywiać”, „nie bój się, przecież Ja jestem”.

4„Paś baranki moje”. To zdanie wyraża misję Piotra, apostołów i także nas. Komu służę? Dla kogo jestem pasterzem? Warunkiem jest miłość do Jezusa. Czyli muszę w tych ludziach, którym służę, widzieć nie tylko ich samych, ale i Pana. Kochać ich, a w nich kochać Jezusa. Tu nie ma „albo, albo”. Ale jest „i to, i to”. Bo ostatecznie sednem życia chrześcijanina jest „Pójdź za Mną”. Czyli zgodzić się na to, że inny cię przepasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz. Nikt z nas na początku drogi nie wie, co go czeka. Ale jeśli idę za Panem, to moja miłość dojrzewa w gotowości do dania siebie do końca. Stać się darem całkowitym, czyli zgodzić się na swój krzyż.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.