Sprzeczne opinie po spotkaniu liderów

PAP

publikacja 31.03.2016 16:19

Kaczyński: Początek dialogu. Schetyna: Przełomu nie było.

Sprzeczne opinie po spotkaniu liderów Jarosław Kaczyński Bartłomiej Zborowski /PAP

"Mam dla państwa dobrą wiadomość, rozpoczął się dialog polityczny, tak bardzo Polsce potrzebny, będzie kontynuowany, oczywiście nie mogę z góry rozstrzygać, jaki będzie jego wynik, ale rozmawialiśmy nie na takich zasadach, jakie państwo mogą często zobaczyć na sali sejmowej. Była to rozmowa, a nie wojna" - powiedział Kaczyński w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie.

Jak ocenił, jest to bardzo znaczący postęp. "Oczywiście są różnice zdań, ale przynajmniej, jeśli chodzi o kwestie związane z polskim interesem narodowym, rozumianym jako interes wobec innych podmiotów życia międzynarodowego, to zgodziliśmy się, że powinniśmy działać, tak aby (ten) interes nie był w żaden sposób naruszany" - powiedział prezes PiS.

"Jeśli chodzi o sprawę Trybunału to propozycje rozwiązania tego problemu będą przedstawione w ciągu najbliższych tygodni. Przynajmniej te formacje polityczne, które chcą coś zaproponować, będą mogły swoje propozycje przedstawić" - powiedział prezes PiS.

Dodał, że nie wszyscy podczas spotkania byli zgodni co do potrzeby zmiany konstytucji.

"Z całą pewnością przyjdzie taki moment, nie potrafię powiedzieć kiedy, ale to nie jest kwestia bardzo odległego czasu, kiedy Sejm podejmie prace nad nową ustawą (o TK). Czyli jest rozwiązanie, które traktujemy jako kompromisowe i przychylenie się do wniosku Komisji Weneckiej" - podkreślił Kaczyński.

Szef PO Grzegorz Schetyna powiedział na briefingu po spotkaniu, że przełomu nie było i on nie zauważył "światełka w tunelu". "Niczego nie ustaliliśmy i strony pozostały przy swoich stanowiskach" - stwierdził. Szef PO zapowiedział, że w piątek Platforma przedstawi koncepcję, która - według niego - może doprowadzić do kompromisu ws TK. PO uważa, że uchylony powinien zostać przepis ustawy o TK, który uzależnia rozpoczęcie urzędowania sędziego TK od przyjęcia przez prezydenta ślubowania.

Schetyna zapowiedział, że w tej sprawie w piątek zostanie złożony wniosek do TK. Wcześniej PO chce rozmawiać na temat tej propozycji z przedstawicielami innych klubów opozycyjnych. "Spotkanie przebiegało w miłej atmosferze, mam nadzieję, że pojawiło się światełko w tunelu, że ze strony Prawa i Sprawiedliwości jest otwartość na wycofanie się z niektórych zapisów ustawy (o TK), która została przyjęta w grudniu" - powiedział lider Nowoczesnej Ryszard Petru.

Dodał, że nie będzie mówił o konkretach, bo one na tym spotkaniu nie padły. "Ale ewidentnie będziemy poszukiwać porozumienia. Ważne jest, by szybko ten konflikt rozwiązać dlatego, że - jak wszyscy zgodziliśmy się na spotkaniu - jest on destruktywny dla państwa polskiego, zarówno dla rządzących, jak i dla opozycji, to wszystko trzeba będzie odkręcać" - powiedział Petru. Poinformował, że odbędą się kolejne spotkania; a następne ma odbyć się w ciągu miesiąca.

Petru podkreślił, że według Nowoczesnej nie ma potrzeby wprowadzania zmian w konstytucji, by "rozwiązać problem TK". "I jak rozumiem, korekty, które zostaną zaproponowane przez PiS, będą korektami głównie ustawowymi, a nie konstytucyjnymi i mam nadzieję, że zostaną przedstawione niedługo" - dodał.

Petru wyraził zadowolenie z tego, że "pan prezes (PiS) powiedział, że dla niego bardzo ważna jest opinia Komisji Weneckiej". "To zupełnie co innego niż to, co PiS mówił dotychczas, że żadnych zmian nie będzie" - zaznaczył. Dodał, że liczy na to, iż partie wspólnie wypracują konsensus dot. kwestii związanych z TK.

"Ważne jest to, by w najbliższych dniach nie zaostrzać sporu, bo źle by było, gdyby jednak PiS zgłosiło kandydata do TK innego niż jeden z tych grudniowo powołanych, bo to jeszcze bardziej zagmatwałoby sytuację wokół TK" - mówił Petru. Na uwagę, że PiS już zgłosił kandydaturę prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego TK, Petru zaznaczył, że w sprawie wyboru tego sędziego jeszcze nie odbyło się głosowanie.

Dziennikarze pytali też o kwestię publikacji wyroku TK z 9 marca w sprawie nowelizacji ustawy o TK. "Tutaj jest niezgoda po stronie rządu, ale też partii prawicowych, które wywodzą się z PiS; PiS stoi na stanowisku, że publikacja wyroku jest złamaniem konstytucji, my stoimy na stanowisku, że niepublikowanie wyroku jest złamaniem konstytucji. I w tym pacie będziemy tkwili, chyba, że nastąpi taka korekta ustawy grudniowej, która będzie zgodna z konstytucją i wtedy będziemy mieli możliwość do przejścia do dyskusji o opublikowaniu tego wyroku" - powiedział Petru.

"Pocieszającym jest fakt, że na spotkaniu nie doszło do eskalacji konfliktu, atmosfera była w miarę przyjemna, być może ze względu na dzisiejszą pogodę" - powiedział lider Kukiz',15 Paweł Kukiz na konferencji prasowej w Sejmie. Jak relacjonował, na początku spotkania podziękował marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu za zorganizowanie rozmów, o które klub Kukiz'15 apelował od miesiąca.

Kukiz powiedział, że żaden lider partyjny całkowicie nie wykluczył dyskusji o zmianach w konstytucji autorstwa Kukiz'15, dotyczących TK. "Otrzymałem odpowiedź od wszystkich przedstawicieli (partii), że taka dyskusja nie jest wykluczona, jakkolwiek duże partie polityczne uważają, że można problem załatwić bez zmian w konstytucji, w co ja osobiście nie wierzę" - zaznaczył.

Projekt zmian w konstytucji, autorstwa Kukiz'15 (podpisany także przez posłów PiS), przewiduje m.in.: wybór sędziów TK kwalifikowaną większością 2/3 głosów i zwiększenie składu TK z 15 do 18 osób.

Zdaniem Kukiza, "socjotechnika władzy, wynikająca z partiokracji, jest okropna i brudna". "Mówiłem już w kampanii prezydenckiej, że w obecnej kadencji Sejmu dojdzie do kryzysu konstytucyjnego; to co się dzieje z Trybunałem Konstytucyjnym, to jest pierwsza jaskółka" - ocenił.

"Sytuacja po spotkaniu jest neutralna, były deklaracje ze strony szefów partii politycznych, że nie będą wynosić konfliktów politycznych, wewnętrznych spraw polskich na zewnątrz" - powiedział lider Kukiz'15.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z zarządu krajowego partii Razem oceniła, że czwartkowe spotkanie stanowiło próbę przejścia przez obóz rządzący do porządku dziennego nad brakiem publikacji przez rząd orzeczenia TK, nad którym to "przejść do porządku dziennego nie można".

"Kluczowe jest to, żeby rozdzielić dwie kwestie. Jedna to kryzys konstytucyjny i sposoby jego zażegnania i tutaj stanowisko Razem jest niezmienne, takie samo, jak wtedy, kiedy protestowaliśmy przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów: jedyna droga do rozwiązania tego kryzysu to powrót na drogę prawa, przestrzeganie prawa przez partię rządzącą i publikacja wyroku. Jeżeli ten warunek zostanie już spełniony, to wtedy rzeczywiście możemy rozmawiać na temat reformy TK, bo naszym zdaniem ta reforma jest konieczna" - mówiła.

Przedstawicielka Razem mówiła, że podczas spotkania zaprezentowała propozycje swojego ugrupowania dotyczące zmian w TK; są to m.in. pozbawienie parlamentarzystów prawa do zgłaszania kandydatów na sędziów (przysługiwałoby ono jedynie środowiskom prawniczym i akademickim) oraz karencja dla kandydatów na sędziów, która uniemożliwiałaby zasiadanie w Trybunale osobom, które w ciągu minionych 5 lat pełniły funkcje polityczne lub partyjne.

"W tej chwili mamy patologiczną sytuację, w której prosto z ław sejmowych można dostać się do TK" - stwierdziła Dziemianowicz-Bąk. Jak dodała, kwestią do dyskusji jest, czy reforma powinna mieć charakter ustawowy, czy konstytucyjny. Warunkiem kompromisu jest jednak "powrót do porządku prawnego" - podkreśliła.

"Odmowa opublikowania wyroku TK i trwanie w tym prawnym chaosie, jaki zafundowała nam najpierw PO, a później PiS, powoduje rozjechanie się dwóch porządków prawnych i ogromną niepewność co do tego, jakie prawo faktycznie obowiązuje. Ofiarami tej niepewności już za chwilę będą zwykli ludzie, ponieważ nie będą w stanie ocenić, w ramach jakiego porządku mogą ubiegać się o swoje prawa" - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.

"Mamy słowo pana prezesa PiS (Jarosława) Kaczyńskiego, że zostanie przygotowany projekt ustawy ws. TK, uwzględniający część uwag zgłoszonych przez Komisję Wenecką. Padały propozycje bardzo konkretne i szczegółowe i konkluzja jest taka, że będziemy się regularnie spotykać, aż sprawa zostanie załatwiona w ramach dialogu politycznego" - powiedział wiceszef partii KORWiN Przemysław Wipler dziennikarzom po spotkaniu.

"To jest bardzo poważna i konkretna deklaracja i takie było to spotkanie" - ocenił polityk KORWiN.

Wipler powiedział, że w czasie spotkania poruszono też temat Światowych Dni Młodzieży, szczytu NATO, polityki imigracyjnej i "kwestii fundamentalnej, czyli w jak sposób spór, jaki ma miejsce w Polsce wokół TK, ma być prowadzony na arenie międzynarodowej".

"Zadeklarowaliśmy, że nie ma naszej zgody na to, by toczyć ten spór poza granicami Polski, by wykorzystywać go w bieżącej walce politycznej dla własnej korzyści politycznej, by problemy wewnętrzne były powodem osłabiania polskiej pozycji międzynarodowej. Wyraziliśmy też nasze poparcie dla polityki rządu dotyczącej wstrzymania przyjmowania imigrantów islamskich" - powiedział Wipler.

Pochwalił też PiS za zaproszenie na spotkanie przedstawicieli partii pozaparlamentarnych. "To był miły, elegancki gest ze strony prezesa PiS, świadczący o trosce o państwo" - powiedział Wipler.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił na briefingu w Sejmie, że na spotkaniu doszło do dwóch konkluzji: wyrażono chęć do dalszych spotkań i zgodzono się co do potrzeby mówienia "wspólnym językiem: o kwestiach bezpieczeństwa".

Zdaniem polityka pozytywem była szeroka reprezentacja różnych środowisk politycznych na spotkaniu. "Dobrze, że stworzyła się przestrzeń do dialogu. Nie chciałbym tylko, żeby to było zagranie teatralne" - mówił szef PSL. Dodał, że dialog nie powinien być używany do "czystko PR-owskich zagrywek".

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że marszałek Marek Kuchciński zaproponował kilka tematów rozmowy, jak migracja, Światowe Dni Młodzieży, czy wspólne obchody święta 3 maja, ale - jak zaznaczył - w wielu wypowiedziach przewijał się temat kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

"PSL zaproponowało, by każda z formacji przedstawiła jedną wartość, która jest fundamentalna w tym całym sporze i jeden element, gdzie można się cofnąć o krok" - mówił polityk.

Szef ludowców wyraził też nadzieję, że kilkanaście dni, które partyjni liderzy dali sobie na przesłanie marszałkowi Sejmu propozycji rozwiązań dot. TK pozwolą na znalezienie wyjścia z obecnej sytuacji. "Dla nas na pewno bardzo ważne jest opublikowanie wyroku TK, ale jesteśmy otwarci na różnego rodzaju propozycje" - podkreślił.

Pytany przez dziennikarzy o ocenę zorganizowanego przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego spotkania, przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty powiedział, że jest z niego zadowolony, "tym bardziej, że jest to spotkanie pierwsze i są zapowiedziane następne".

"Rozpoczynamy dialog, od wszystkich stron zależy, czy ten dialog będzie rozsądnie kontynuowany. My jako SLD i polska lewica na pewno chcemy brać udział w tym dialogu - podkreślił. - Jeżeli się źle skończy, będziemy wykorzystywali inne drogi" - dodał. Szef SLD podkreślał, że przyszedł na czwartkowe spotkanie "tak, jak się przychodzi na spotkania okrągłego stołu - bez warunków wstępnych".

"Ja uważam i zakładam, że wszyscy przyszli z uczciwymi intencjami. Jeżeli przyszli ze złymi intencjami, to są nierozsądni. Ja przyszedłem z dobrymi intencjami. Jeżeli będzie próba oszukania w tej rozmowie, to się oszuka Polaków. Ja naprawdę mam dosyć, jako przedstawiciel SLD, takiej sytuacji, że po jednej stronie ulicy stoją ludzie i krzyczą +tu jest Polska, tu jest naród+ i po drugiej stronie stoją ludzie i to samo krzyczą. Naród jest jeden, Polska jest jedna i społeczeństwo jest jedno" - mówił.

Czarzasty relacjonował, że był autorem dwóch wniosków przyjętych przez uczestników spotkania. Pierwszy dotyczył organizacji kolejnych spotkań, które, jak zaznaczył lider SLD, nie dotyczyłyby tylko kwestii TK. Przewodniczący Sojuszu dodał, że drugi jego postulat przewiduje, żeby "w ciągu dwóch-trzech tygodni" wszystkie uczestniczące w rozmowach ugrupowania złożyły na piśmie swoje propozycje rozwiązań ws. TK, a następnie, "żeby usiedli eksperci i żeby to wszystko spróbowali przemyśleć".

Pytany o kwestię publikacji orzeczenia Trybunału z 9 marca ws. nowelizacji ustawy o TK, Czarzasty powiedział, że na spotkaniu "okazało się, że PO i pan Petru w tej sprawie zęby pogubiły". "Łatwiej się opowiada coś na zewnątrz niż potem robić i przekuwać to w takie życie codzienne. Zgłosiły partie również taki sposób rozwiązania tego problemu, ale nikt nikogo w tej sprawie za klapy nie szarpał i to chyba rozsądne" - ocenił.

W czwartek w Sejmie odbyło się spotkanie liderów ośmiu partii, zaproszonych przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego: PiS, PO, Kukiz'15, Nowoczesnej, PSL oraz ugrupowań pozaparlamentarnych: KORWiN, SLD i Partii Razem. Spotkanie odbyło się pod hasłem "Dialog i kompromis polityczny w Polsce".