Wielka filozofia

Jacek Dziedzina

|

GN 14/2016

publikacja 31.03.2016 00:15

Kiedy ks. Józef Tischner „odkrył” św. Faustynę, wielu zapatrzonych w filozofa intelektualistów nie kryło zaskoczenia. W pewnych kręgach „Dzienniczkiem” polskiej zakonnicy nie wypadało zajmować się „na serio”. Dzięki ks. Tischnerowi Boże miłosierdzie „awansowało” do miana „prądu” zasługującego na uwagę.

Ks. Józef Tischner Ks. Józef Tischner
w redakcji „Tygodnika Powszechnego”, w którym opublikował pierwsze teksty o siostrze Faustynie
Wojciech Druszcz/REPORTER /east news

Rzecz miała miejsce w jednym z krakowskich klasztorów. Pewien mężczyzna zapytał wybitnego humanistę: „Proszę powiedzieć, jak to jest pisać o historii mistyki, mieszkając kilka kilometrów od Łagiewnik, i nawet nie zająknąć się o »Dzienniczku«?”. Uczony, trochę zakłopotany, odpowiedział: „Ma pan rację... Tylko jak to zrobić?”.

Nie Mrożek, nie Szymborska

Anegdota oparta jest na faktach, a opowiadał ją Dariusz Karłowicz (filozof, redaktor „Teologii Politycznej” i założyciel Fundacji św. Mikołaja), którego znajomy zadał to pytanie uczonemu mnichowi. Oddaje ona trochę pewien kłopot, jaki z przesłaniem s. Faustyny Kowalskiej ma polska humanistyka. – Pamiętam rozmowę mojego przyjaciela, ks. prof. Pawła Bortkiewicza, z pewnym znanym polskim dramaturgiem, który skończył właśnie lamentacje nad prowincjonalizmem polskiej kultury – mówił w rozmowie z GN Dariusz Karłowicz. – Paweł pyta go: „A czy pan wie, jaki polski pisarz jest najczęściej tłumaczony na obce języki?”. Tamten odpowiada: „Lem?”, „Miłosz?”, „Mrożek?”, „Szymborska?”. Mina, jaką miał ten światowiec, kiedy dowiedział się, że to s. Faustyna Kowalska, była naprawdę zabawna. Ktoś może zapytać: a właściwie co nauce i myśli filozoficznej do tych „pobożnych zapisków”? Odpowiedzi dostarcza sam ks. Tischner. W pierwszym artykule o s. Faustynie tłumaczył: „Gdyby jednak ktoś jeszcze miał wątpliwości, niech rozważy propozycję Henri Bergsona, który uważał, że filozofia nie będzie pełną filozofią, jeśli nie uwzględni doświadczenia mistyków”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.