Arcydzieło Ducha Świętego

Joanna Bątkiewicz-Brożek

|

GN 12/2016

publikacja 17.03.2016 00:15

„Ci otrzymają za życia wewnętrzne i stałe światło, będę ich chronił od nieprzyjaciół, nieszczęść i złych przygód” – to obietnica Jezusa dla tych, którzy będą czcić Jego Oblicze. Litania do Najświętszego Oblicza jest jednym ze sposobów.

Arcydzieło Ducha Świętego REPRODUKCJA HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOSC

W tekście tym odbija się nie tylko męka Chrystusa, ale także Jego życie oraz emocje. Człowieczeństwo i bóstwo.
 

Życie odbite na twarzy

„W rysach swoich niewypowiedzianie szlachetne”, „piękniejsze niż słońce”, „zachwycające aniołów”, „słodka i czysta rozkosz świętych”, „zwierciadło niepojętej doskonałości”, „arcydzieło Ducha Świętego”… Czy można lepiej określić twarz Chrystusa? Mnie tu najbardziej dotyka „arcydzieło Ducha Świętego”, czyli absolutny majstersztyk sztuki. Ci, którzy widzieli Jezusa, mówią o Jego wręcz porażającym pięknie. „Kto Cię namaluje tak pięknym, jak jesteś?” – pytała św. Faustyna Kowalska Jezusa, kiedy zlecił jej zamówienie swojego wizerunku u malarza.

W Litanii do Najświętszego Oblicza Jezusa (są dwie jej wersje) jest też taki obraz: „krwawym potem zalane”, „poranione od bicia i policzkowania”, „wśród drogi krzyżowej chustą otarte”. Serce przeszywa wezwanie: „którego piękność zasłoniły grzechy nasze”. Nietrudno w wyobraźni zobaczyć twarz Jezusa umęczonego (zresztą od „Pasji” Mela Gibsona obraz zakrwawionej, spoconej z bólu twarzy Chrystusa w koronie cierniowej trudno wymazać z pamięci). Jezus chce, by Jego twarz, tę umęczoną, ale i tę „w rysach niewypowiedzianie szlachetną”, nosić w sobie. Kontemplować ją. „Wszyscy, którzy chcąc Mi okazać swoją miłość, pamiętać będą często o wizerunku przedstawiającym Moje Boskie Oblicze, uczują w sobie przez odbicie Mego Człowieczeństwa żywy odblask Mojej Twarzy, która w nich będzie wyryta i jaśnieć będą bardziej od innych w życiu wiecznym” – mówi Jezus św. Gertrudzie. To jej „dyktuje” litanię przed ponad 800 laty (choć tak do końca nie znamy daty powstania tekstu, może Gertruda dostała tylko wskazówki). Z modlitwy tej, spod celnych określeń, wyłania się szkic nie tylko rysów twarzy, ale emocje Jezusa. To też wędrówka po Jego życiu. W Litanii do Najświętszego Oblicza kryje się również bukiet obietnic, który wręcza nam sam jej Bohater.
 

Światło

Rzecz dzieje się w jednym z kościołów w Rzymie około 1286 roku. Święta Gertruda – wszystko wskazuje na to, że chodzi o mistyczkę z Saksonii – przyjechała tu z rodzimego klasztoru w Helfie. Zakonnica czuje w sercu przynaglenie, by uczcić obraz Oblicza Pańskiego. W jej myślach kotłuje się wizja ociekającej krwią twarzy Chrystusa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.