Kardynał płaci na szpital

Andrzej Grajewski /Kathpress

publikacja 12.03.2016 18:02

Rzekomy skandal finansowy z kard. Bertone w roli głównej kończy się dobrowolną wpłatą.

Kardynał płaci na szpital Kard. Tarcisio Bertone MAREK PIEKARA /Foto Gość

Przed rokiem były sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Tarcisio Bertone za sprawą książki Emiliano Fittipaldiego „Avarizia” (Zachłanność) oraz mediów na całym świecie stał się symbolem pazerności i zepsucia panującego rzekomo w Kurii Rzymskiej. Przedstawiano go jako sybarytę, który przechodząc na emeryturę nakazał fundacji charytatywnej, aby wyremontowała dla niego mieszkanie o powierzchni 600 metrów kwadratowych. Osobę kardynała zestawiano ze skromnym papieżem Franciszkiem, który zrezygnował z mieszkania w Pałacu Apostolskim i zamieszkał w skromnym pokoju hotelowym.

Ponieważ kard. Bertone był najbliższym współpracownikiem papieża Benedykta XVI przy okazji dostało się także poprzedniemu papieżowi, za tolerowanie w swym otoczeniu tego typu osób. Fakty w tej sprawie są jednak inne. Kardynał Bertone w latach 2006 – 2013 kardynał kurialny i sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, a więc odpowiednik premiera w świeckim państwie niczego sobie nie przywłaszczył.  W 2006 r. z zasobów Gubernatoratu Państwa Miasta Watykanu otrzymał służbowe mieszkanie o powierzchni 296 metrów kwadratowych, w którym miał zamieszkać. Ponieważ było zniszczone i od lat nieużywane wymagało remontu. Jego wartość wyniosła 300 tys. euro. Tej pozycji jednak nie było w budżecie, dlatego kard. Bertone zapłacił za remont z własnych oszczędności. Wszystkie transakcje w tej sprawie były dokonywane za wiedzą i zgodą papieża Franciszka.

W mieszkaniu obecnie znajduje się podręczna biblioteka, archiwum oraz pomieszczenia dla mieszkających tam trzech sióstr, które pomagają kardynałowi w opracowaniu wspomnień o papieżach: Janie Pawle II, Benedykcie XVI i Franciszku. Po śmierci Bertone mieszkanie wróci do zasobów Gubernatoratu.

Kardynał nikomu nie polecił przekazać na remont pieniędzy z fundacji, zbierającej środki na działalność watykańskiej kliniki Dzieciątka Jezus. Zresztą przez wiele lat kardynał wspierał ją własnymi subsydiami. Po sprawdzeniu faktur okazało się jednak, że część pieniędzy z Fundacji, choć bez żadnej interwencji kardynała, wypłynęła rzekomo na remont mieszkania. Nie wiadomo, albo nie podano do publicznej wiadomości, kto stał za taką dyspozycją i co się stało z tymi pieniędzmi.

W tym tygodniu Mariella Enoc, szefowa watykańskiej kliniki Dzieciątka Jezus potwierdziła, że kard. Bertone z prywatnych funduszy przekazał szpitalowi kwotę 150 tys. euro. On sam zaś podkreślił, że w żadnym wypadku nie jest to spłata pieniędzy wyłudzonych rzekomo na remont jego mieszkania, ale dobrowolny gest wobec szpitala, któremu pomagał od dawna.