Dzieje pewnej prowokacji

Piotr Legutko


|

GN 07/2016

publikacja 11.02.2016 00:15

„Staruch”, negatywny bohater wojny, jaką kibicom wypowiedział rząd Donalda Tuska, właśnie został uniewinniony. Czy był więźniem politycznym?


Sędzia Stołecznego 
Sądu Rejonowego
 Marcin Patro
ogłasza uniewinnienie
 Piotra C. ps. „Staruch” Sędzia Stołecznego 
Sądu Rejonowego
 Marcin Patro
ogłasza uniewinnienie
 Piotra C. ps. „Staruch”
Tomasz Gzell /pap

W głośnym procesie lidera kibiców Legii Warszawa Piotra C., ps. „Staruch”, zapadł wyrok uniewinniający. Przy tej okazji skompromitowane zostały wieloletnie działania policji i prokuratury. Coraz bardziej zasadne staje się pytanie, czy w politycznej rozprawie ze środowiskiem kibicowskim nie uciekano się do prowokacji i naruszeń prawa. 
Warszawski sąd uznał, że zarzuty handlu amfetaminą, jakie postawiono „Staruchowi”, miały oparcie jedynie w zeznaniach mało wiarygodnego świadka koronnego, skruszonego gangstera. Mimo to Piotr C. (po ślubie Staruchowicz przyjął nazwisko żony) spędził w więzieniu 8 miesięcy, a przez większość mediów został uznany za przestępcę. Podobnie jak inny kibic, Maciej Dobrowolski, który bez wyroku siedział 3 lata, zresztą na podstawie zeznań tego samego świadka koronnego. Proces Dobrowolskiego wciąż trwa. Obaj kibice zostali aresztowani w tym samym czasie, obaj odegrali istotną rolę „czarnych charakterów” w politycznej kampanii prowadzonej przez ekipę Donalda Tuska. W świetle wydanego właśnie wyroku (wciąż nieprawomocnego) innego wydźwięku nabierają wydarzenia, jakie rozegrały się w latach 2011–2013. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.