Wspólnota Woda Życia płynie już blisko dwadzieścia lat. I dobrze wiosłuje: wprost do Pana. I do ludzi.
Wspólnota prowadzona przez ks. Romana Trzcińskiego liczy
ok. 2 tys. osób
agata ślusarczyk /foto gość
Wyjątkowa to wspólnota. Chociaż powstała w jednym mieście, w zasadzie w jednej parafii, skupia studentów, absolwentów, małżeństwa, singli, a nawet małe dzieci. I chociaż wywodzi się ze środowiska akademickiego warszawskiego kościoła św. Jakuba, promieniuje na całą stolicę. Na inne parafie, na wydarzenia w skali mikro i makro. Na Kościół. A nad tym wszystkim czuwa ks. Roman Trzciński. Bo jak mówi: „on żyć bez wspólnoty nie może”...
Metoda komórkowa
Wspólnota zrodziła się w 1997 r. w duszpasterstwie akademickim. – Wtedy trwał Rok Ducha Świętego i odkryliśmy, że mamy być otwarci na Niego. Więc naszą misją jest ewangelizacja, modlitwa – wspomina ks. Roman Trzciński. Wspomina w małej kawiarence parafialnej, w której od lat spotykają się przy herbacie członkowie Wody Życia. – Czuliśmy, że jesteśmy posłani do środowiska akademickiego. Na terenie tutejszej parafii istnieje aż dziewięć akademików! A studentów należy ewangelizować. Wybraliśmy... strategię komórkową.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.