Chcą pikietować przed PE

aj/onet.pl/solidarni2010.pl

publikacja 15.01.2016 11:35

Kluby „Gazety Polskiej” i Solidarni 2010 będą we wtorek pikietować przed Parlamentem Europejskim. Nie zgadzają się na krytykę pod adresem Polski.

Chcą pikietować przed PE Pod PE we wtorek odbędą się demonstracje przeciwników unijnej polityki względem Polski Jakub Szymczuk /Foto Gość

Rozpoczęcie pikiety zaplanowano na godzinę 15 w Strasburgu. Organizatorami akcji są kluby „Gazety Polskiej” oraz stowarzyszenie Solidarni 2010, aby sprzeciwić się nagonce na Polskę. – Chcemy powiedzieć Unii Europejskiej, że w Polsce demokracja ma się dobrze i nie są potrzebne żadne sankcje i interwencje – powiedział Ryszard Kapuściński, szef klubów „GP”. Zdaniem organizatorów, trzeba pokazać stanowisko większości wyborców w Polsce o niezagrożonej demokracji. Solidarni 2010 nawołują osoby udające się do Strasburga do wzięcia banerów i flag.

Prawica Rzeczpospolitej szykuje z kolei swoją demonstrację przed przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Warszawie. – Nie godzimy się na rozpętywanie nagonki na Polskę pod pozorem obrony demokracji i wartości europejskich – pisze na Facebooku PR i zaprasza chętnych do wzięcia udziału w organizowanej akcji. Marek Jurek, prezes partii, zapowiedział zabranie głosu na forum PE.

Akcje są odpowiedzią na zapowiadane debaty w unijnych instytucjach oraz na słowa przewodniczącego PE, Martina Schulza, który stwierdził, że każdy ma prawo do krytykowania politycznych decyzji, jak i poszczególnych partii. Zaznaczył także, że obecna sytuacja w Polsce przypomina mu zamach stanu, a  polską demokrację przyrównał do rządów rosyjskich, sterowanych przez Putina. – Strategia, by interpretować zwycięstwo wyborcze jako mandat do transformacji kraju i podporządkowania wszystkiego prerogatywom zwycięskiej partii, nie powinna być realizowana w kraju członkowskim UE. To miałem na myśli – tłumaczył później Schulz. Debata na temat polskiej sytuacji w PE zaplanowana jest na 19 stycznia. Głos zabiorą m.in. szef KE Jean-Claude Juncker i premier Polski Beata Szydło, którzy będą mogli ponownie wyrazić swoje stanowisko na koniec debaty, oraz przedstawiciele frakcji zasiadających w europarlamencie. Wcześniejszą debatę o Polsce zorganizowała Komisja Europejska, która postanowiła wszcząć wobec Polski pierwszy etap procedury chroniącej praworządność.