Naród pod ścianą

Marcin Jakimowicz


|

GN 03/2016

publikacja 14.01.2016 00:15

Dlaczego Żydzi wciąż płaczą 
przy rozpalonych słońcem kamieniach Zachodniego Muru? 


Druga świątynia jerozolimska została w 70 r. zniszczona przez Rzymian. Pozostał mur. Wysoki na 18 metrów. Tylko tyle. I aż tyle Druga świątynia jerozolimska została w 70 r. zniszczona przez Rzymian. Pozostał mur. Wysoki na 18 metrów. Tylko tyle. I aż tyle
Roman Koszowski /foto gosć

Huknął tak, że aż podskoczyłem. Tuż nad uchem. Wyciągnął poskręcany szofar i zadął, ile sił w płucach. Potężny głos rogu zagłuszył na chwilkę gwar skąpanego w południowym słońcu placu. 
Pod murem kotłuje się tłum. Ruch jak w ulu. Otoczony rodzinką trzynastolatek z przymocowanym do czoła skórzanym pudełeczkiem tefilin taszczy potężny zwój Tory. Ma dziś Bar Micwę, za chwilkę będzie głośno odczytywał proroctwa dane Izraelowi. Obok dzieciaki, którym spod jarmułek wesoło wyskakują malutkie pejsy, zbierają rozsypane na wyślizganych kamieniach cukierki. Słońce praży niemiłosiernie. Pod murem miarowo kołyszą się mężczyźni.

Niektórzy szepczą modlitwy, inni wykrzykują je na głos. Wszyscy obowiązkowo noszą na głowach jarmułki (turyści papierowe kipy otrzymali tuż pod murem). Obok mnie żołnierz (w Izraelu po maturze idzie się obowiązkowo do wojska: chłopcy na trzy, dziewczyny na dwa lata), za nim grupa ultraortodoksów. Mężczyźni mają pod ścianą miejsca pod dostatkiem. Ich „działka” ma 48 metrów długości. Kobiety, którym w maju 2013 roku sąd przyznał także prawo do modlitwy pod Ścianą Płaczu, muszą zmieścić się na 12 metrach. Sama decyzja sądu spotkała się zresztą z ogromnym oporem ortodoksyjnych Żydów. Wybuchły zamieszki. 
Witajcie w Izraelu. W najświętszym miejscu najświętszego miasta. Pod ścianą, której – jak wierzą rabini – nie opuściła przychylność Najwyższego.


Wielka moc


Najświętszą ziemią świata jest dla Żydów Izrael. W Erec Israel najświętszym miastem jest Jerozolima. Najświętszym miejscem Jeruszalaim była świątynia, a strefą jej absolutnego sacrum niewielkie, pokryte złotem pomieszczenie w kształcie kwadratu o wymiarach 4,5 mkw. Za zasłoną, oddzielającą miejsce święte, dostępne dla kapłanów, od miejsca najświętszego, mieszkał w swej chwale Bóg. Jego potęga, moc. Nad świętą Arką, przechowywaną w najbardziej wewnętrznym i ukrytym miejscu świątyni, górowały postaci dwóch cherubinów wyrzeźbionych z drzewa oliwnego. Do Kodesz ha-Kodaszim, Świętego Świętych, nie mógł wchodzić nikt, nawet król. Jedynie raz w roku w czasie święta Jom Kippur mógł tu wejść arcykapłan. Skrapiał to miejsce krwią z ofiary, wypowiadając Imię, którego się nie wypowiada.


Obecność Boża, która pierwotnie zamieszkiwała Namiot Spotkania (Ha-Miszkan), przeniosła się do tego gigantycznego budynku. Świątynia (Ha-Miqdasz) była dumą Izraela. Nic dziwnego, że dziś blask bijący ze stojącej na jej miejscu okazałej kopuły meczetu Na Skale razi oczy spoglądających w górę Żydów.
Wzrok trzech religii mono-
teistycznych skupiony jest na tej tętniącej życiem Starówce. Na zaledwie 4 km kw. stoją trzy najważniejsze miejsca dla chrześcijan, Żydów i muzułmanów. Ruiny jedynej świątyni Izraela, najświętszego miejsca Żydów, serce chrześcijaństwa: Golgota i bazylika Grobu Pańskiego oraz meczet Al-Aksa, miejsce, z którego – jak wierzą muzułmanie – Mahomet został porwany do nieba. Tygiel. A wszystko na wzgórzu Moria, na które wspinał się Abraham, by wyciągnąć nóż nad swym synem Izaakiem, i na ziemi, z której – jak piszą rabini – Bóg zaczerpnął glinę, by ulepić pierwszego człowieka.
Świątynia nieustannie rozbrzmiewała śpiewem, muzyką i modlitwą. Nad budową kolosa pracowało dniem i nocą (z wyjątkiem świąt) 150 tys. mężczyzn. Wszystkie detale były wykonane wedle „odgórnych” wskazówek. 


Kamień na kamieniu


Druga świątynia jerozolimska została w 70 roku zniszczona przez Rzymian. Pozostał mur. Wysoki na 18 metrów. Tylko tyle. I aż tyle. W dodatku nie jest to mur samej świątyni, lecz jedynie fragment jej dziedzińca. Jedenaście niższych warstw kamieni pochodzi z czasów Jezusa. To tu w krużganku Salomona przebywali apostołowie po wniebowstąpieniu mistrza. Potężne jasne kamienie były świadkami wielu znaków i cudów, którymi Pan potwierdzał odważnie głoszoną Ewangelię.
Miejsce w VII wieku zajęli muzułmanie i od tej pory stoi tu meczet Na Skale: „logo” miasta Al-Quds (tak Arabowie nazywają Jeruzalem) i symbol… hańby dla Żydów. Izraelczycy do dziś powtarzają sobie wcale nieśmieszny dowcip: Żyd pod Ścianą Płaczu pyta Boga: „Kiedy ustanie konflikt z Palestyną?”, gdy nagle słyszy głos z nieba: „Nie za mojej kadencji”. 


Mur nazywany jest też Ścianą Zachodnią (po hebrajsku HaKotel). Gdy w roku 1948 Stare Miasto znalazło się w rękach Jordańczyków, Żydzi utracili dostęp do najświętszego miejsca judaizmu. 19 lat później, gdy izraelskie oddziały rozpoczęły szturm, ich głównym celem było odzyskanie muru. 
Dlaczego Żydzi wciąż tłumnie przychodzą w to miejsce? Bo, jak twierdzą teksty rabinistyczne, szechina (Boża obecność) nie opuściła tej ściany. Mur jest uważany za najświętsze miejsce judaizmu. W okresie osmańskim Żydzi masowo tu pielgrzymowali, by opłakiwać swych przodków i zniszczenie Jerozolimy. Stąd wzięła się popularna nazwa: Ściana Płaczu. „Z powodu pałacu, który jest zburzony, my siedzimy tu i płaczemy. Z powodu Świątyni, która jest zrujnowana, my siedzimy tu i płaczemy. Z powodu murów, które są zrównane z ziemią, my siedzimy tu i płaczemy… Z powodu naszej wielkości, która od nas odeszła, my siedzimy tu i płaczemy…” – modlą się do dzisiaj Żydzi, z bólem spoglądając na lśniący w słońcu meczet Na Skale.


W szczeliny muru wciskają karteczki z prośbami do Najwyższego. Tysiące karteluszków. Wieczorne sprzątanie odbywa się pod czujnym okiem rabina. Wszystkie karteczki wyciągane są skrupulatnie przez pracowników firmy (używają oni drewnianych patyczków, by nie uszkodzić kamiennych bloków), a potem pakowane do worków i zakopywane na Górze Oliwnej. Rabin czuwający nad operacją pilnuje, by nikt nie czytał tej intymnej korespondencji. Najważniejsze modlitwy, na przykład ta spisana przed 15 laty przez Jana Pawła II, przechowywane są w Instytucie Yad Vashem. 


Zburzcie tę świątynię


Święty Jan tak układa swą ewangeliczną narrację, że Jezus umiera w chwili, gdy w świątyni wiesza się na hakach baranka za tylne nogi, zdejmuje z niego skórę i wyjmuje wnętrzności, by części przeznaczone na spalenie złożyć na ołtarzu. Jezus jest Barankiem, który gładzi grzechy świata. – Czy zdajemy sobie sprawę z tego, gdzie zostaliśmy wpuszczeni? – zastanawia się Kazimierz Barczuk, pastor żydowskiego pochodzenia.

– Jezus przez swą śmierć otworzył nam pełny dostęp do tronu Boga, do zasobów nieba. Każdy może podejść pod sam tron. Bóg, rozdzierając zasłonę świątyni, pokazał: mój Syn jest arcykapłanem. Jego ofiara jest pełna, wystarczająca. 
Nowy Testament wprowadza rewolucję. To Jezus staje się nową świątynią. Mówiąc: „zburzcie tę świątynię, a Ja w ciągu trzech dni zbuduję ją na nowo”, ma na myśli Siebie. Teraz to w Jezusie jest moc Boża. Syn Boży, zapowiadając Samarytance: „nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Nadchodzi jednak godzina, owszem, już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie”, dokonuje prawdziwego przełomu. W chwili narodzin Jezusa niebo nawiedza ziemię, a obecność Boża zamieszkuje wśród nas.


Nowy Testament idzie jeszcze dalej. Zapowiada: to nasze ciała są teraz świątynią Ducha. To w nich mieszka Boża obecność, moc, majestat, potęga. To w nas jest Święte Świętych. „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” – pyta Koryntian św. Paweł (1 Kor 3,16).
To nieprawdopodobne przesunięcie akcentów. Nasze ciało jest świątynią. Miejscem najświętszym. W chwili śmierci Jezusa zasłona przybytku została przerwana z góry do dołu. Wygląda to tak, jakby to Bóg rozerwał tę zasłonę. Co to znaczy dla Jana Kowalskiego? Staje on odtąd w najświętszym miejscu świata, w miejscu arcykapłana, a to najwyższa pozycja, do jakiej mógł zostać powołany człowiek… Nie musi płakać przy pozostałościach muru. Bóg zamieszkał w nim samym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.