Adwentowe granie

GN 50/2015

publikacja 10.12.2015 00:15

Ten dźwięk słychać tylko w Adwencie. W suchą, mroźną noc niesie się na wiele kilometrów. Od niepamiętnych czasów zapowiada na Podlasiu nadejście Zbawiciela.

Andrzej Klejzerowicz, czyli mistrz nad mistrzami. Od roku 1993 wygrywa wszystkie doroczne zawody w grze na ligawce na Międzynarodowym Konkursie Gry na Instrumentach Pasterskich, organizowanym przez Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu. Na ligawce zagra każdą melodię. Na krakowskim Rynku zagrał kiedyś hejnał mariacki. Najbardziej lubi jednak grać przy kapliczce pod starym klonem, który rośnie przy jego warsztacie Andrzej Klejzerowicz, czyli mistrz nad mistrzami. Od roku 1993 wygrywa wszystkie doroczne zawody w grze na ligawce na Międzynarodowym Konkursie Gry na Instrumentach Pasterskich, organizowanym przez Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu. Na ligawce zagra każdą melodię. Na krakowskim Rynku zagrał kiedyś hejnał mariacki. Najbardziej lubi jednak grać przy kapliczce pod starym klonem, który rośnie przy jego warsztacie
Grażyna Myślińska

Nie każdy o tym wie. – Jechałem kiedyś z Hajnówki do domu – opowiada Włodek, zaopatrzeniowiec z Wielkopolski. – Był grudzień, mroźna noc, ciemno. W okolicach Ciechanowca złapałem gumę. Podstawiłem lewarek i kręcę. I wtedy usłyszałem jakiś dziwny dźwięk, ni to ryk jelenia, ni trąba. Dobiegał z lewej strony. Najpierw kilka krótkich dźwięków, później dłużej i niższym tonem. To miało melodię i rytm, brzmiało, powiedziałbym, dostojnie. Za chwilę podobny dźwięk dobiegł z innej strony. Gdy się skończył, odpowiedział mu ten pierwszy. Wrażenie było niesamowite. Zdążyłem zmienić koło, a to dziwne granie wciąż trwało. Później dowiedziałem się, że to było adwentowe granie na ligawkach.

– Najlepiej jest grać, gdy jest już ciemno i noc mroźna, wtedy dźwięk niesie daleko – mówi Antoni Wojno z Trojanówka w parafii Kuczyny. A. Wojno do Trojanówka przyszedł w przystępy (tzn. do gospodarstwa żony) w 1971 roku. – Przyszedłem z ligawką – wspomina. – W mojej rodzinnej wsi kilku chłopów grało dobrze na ligawkach. Najlepszy był, pamiętam, Bazylewicz Mieczysław. W nowej okolicy dobrze grał Marian Kamiński.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.