Miłosierdzie w promocji

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 50/2015

publikacja 10.12.2015 00:15

Jubileuszowy Rok Miłosierdzia otwiera szeroko drzwi do uzyskania odpustów. Czym jest odpust? Jak go można zyskać?

Drzwi Święte są symbolem Roku Jubileuszowego oraz łaski okolicznościowego odpustu.  Na zdjęciu papież Jan Paweł II zamyka Święte Drzwi na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. 8 grudnia br. papież Franciszek ponownie je otworzy Drzwi Święte są symbolem Roku Jubileuszowego oraz łaski okolicznościowego odpustu. Na zdjęciu papież Jan Paweł II zamyka Święte Drzwi na zakończenie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. 8 grudnia br. papież Franciszek ponownie je otworzy
VATICAN POOL /EPA/pap

Od czasu gdy papież Bonifacy VIII ogłosił po raz pierwszy Rok Święty w 1300 r., udzielanie odpustów ściśle łączy się z celebrowaniem jubileuszy. Pod koniec średniowiecza pojawiło się w tej praktyce Kościoła sporo nadużyć. Marcin Luter protestował nie tyle przeciwko idei odpustów, ile przeciw ich kupowaniu za pieniądze. Sobór Trydencki, dokonując odnowy Kościoła w odpowiedzi na reformację, wycofał odpusty za jałmużnę, a zarazem potwierdził i pogłębił nauczanie o odpustach jako takich. Po ostatnim soborze bł. Paweł VI przypomniał temat w konstytucji apostolskiej „Indulgentiarum doctrina” (1967). Święty Jan Paweł II pisał obszernie o znaczeniu odpustów, ogłaszając Wielki Jubileusz Roku 2000. Papież Franciszek, zapowiadając Nadzwyczajny Jubileusz, idąc za tradycją poprzedników, również uznał odpusty za szczególny znak miłosierdzia Bożego.

Darowanie kar doczesnych, czyli czego?

Przyznaję uczciwie, że w nauczaniu o odpustach nie wszystko rozumiem. Ale skoro Kościół proponuje taką drogę łaski, to dlaczego z niej nie korzystać, ufając mądrości kościelnej tradycji? Czytelnicy często proszą o wyjaśnienie, czym jest odpust i jak go można zyskać. Spróbuję wytłumaczyć, na ile potrafię. Odpust jest, o ile wolno tak powiedzieć, pewną formą „promocji”, którą oferuje Kościół. To skojarzenie nie jest idealne, ale moim zdaniem oddaje istotę rzeczy. Katechizmowa definicja odpustu brzmi następująco: „Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy zgładzone już co do winy” (KKK 1471). Zyskuje go chrześcijanin za pośrednictwem Kościoła, spełniając określone warunki. Darowanie kary może być pełne lub tylko częściowe. Największa trudność w zrozumieniu idei odpustu tkwi w pojęciu „kary doczesnej”. Wyrażenie „kara za grzechy” oznacza wszystkie negatywne konsekwencje grzechu. Grzech ciężki (śmiertelny) pozbawia nas wspólnoty z Bogiem, czyli zamyka dostęp do życia wiecznego w niebie. Ten najtragiczniejszy efekt grzechu nazywa się „karą wieczną”. Prócz niej każdy grzech, nawet powszedni, powoduje w jakimś stopniu nasze duchowe osłabienie, utratę moralnej kondycji. Narusza (nie zrywa) naszą dobrą relację z Bogiem oraz z innymi. Ponadto uderza w samego grzesznika, „zatruwa” jego duszę, zabija radość życia, osłabia zdolność czynienia dobra, prowokuje kolejne zło, otwiera drogę do uzależnienia od grzechu. „Niesiemy sprzeczności, które są konsekwencją naszych grzechów” – pisze papież Franciszek. Grzech zostawia „negatywny ślad w naszym postępowaniu i w naszych myślach pozostaje”. To jest właśnie owa „kara doczesna”. Klasyczna duchowość mówi o „nieuporządkowanym przywiązaniu do stworzeń”. Wyrażenie jest archaiczne i dla współczesnej mentalności mało czytelne, ale sens pozostaje aktualny. Grzech chce nas przywiązać do czegoś, co nie jest Bogiem, w taki sposób, aby nam Boga skutecznie przesłaniało. Jest to jakiś rodzaj wewnętrznego zniewolenia. Ta tzw. kara nazywana jest „doczesną”, ponieważ trwa do pewnego czasu, nie sięga w wieczność (sięga jednak czyśćca!). Obydwie kary (wieczna i doczesna) nie mogą być traktowane jako rodzaj zemsty, którą Bóg stosuje od zewnątrz. Kara wypływa z samej natury grzechu. Z pojęciem „kary doczesnej” wiążą się ściśle pokuta i zadośćuczynienie. Przebaczenie winy, jakie otrzymujemy w sakramencie pojednania, uwalnia człowieka od kary wiecznej. „Kary doczesne” pozostają w nas dłużej. Jest z tym podobnie jak z nałogowym palaczem, który rzucił palenie, ale skutki nałogu odczuwa jeszcze długo. Grzesznik potrzebuje nie tylko przebaczenia, ale także „rekonwalescencji”, czyli uzdrowienia ze wszystkich konsekwencji grzechu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.