Niech Pan Bóg ich osądzi

Edward Kabiesz

Myślałem wtedy, że religia to opium dla ludu – powiedział biskupowi Bambarén przywódca Świetlistego Szlaku Abimael Guzmán, który wydał rozkaz zabicia dwóch polskich franciszkanów.

Niech Pan Bóg ich osądzi

Guzmán odsiadywał już wówczas karę dożywocia za zbrodnie dokonane przez morderców z założonej przez niego lewackiej organizacji, która przez lata terroryzowała Peru. Terrorysta, któremu wcześniej biskup dał Biblię, poprosił go o rozmowę na osobności. O czym rozmawiali? Dowiemy się, oglądając najnowszy dokument Krzysztofa Tadeja pt. „Życia nie można zmarnować”.

Ten znakomity, wstrząsający film dokumentalny zobaczymy w telewizyjnej Jedynce dziś, czyli w przeddzień beatyfikacji obu franciszkanów - o. Zbigniewa Strzałkowskiego i o. Michała Tomaszka.  I, co ważne, w  najlepszym czasie antenowym - o godz. 20.25. W przypadku filmów dokumentalnych, tym bardziej o tematyce religijne, to wyjątek.  

Z opowieści członków najbliższej rodziny męczennikach, ich kolegów i współbraci, wyłania się niezwykły portret ludzi oddanych Bogu i przejętych chęcią niesienia wiary w odległe, czasem niebezpieczne rejony świata. Bo przecież obaj wiedzieli, na co się narażają, wyjeżdżając do peruwiańskiej wioski.  

O ostatnich chwilach obu męczenników opowiada s. Berta Hernandez, która była świadkiem rozmów zakonników z terrorystami w samochodzie, gdy ich porwano. Jednak szczególne wrażenie wywierają wypowiedzi sióstr, braci i matek przyszłych błogosławionych.

- Klękaliśmy razem do modlitwy -  mówi o latach dzieciństwa siostra o. Michała Tomaszka.

- Niech Pan Bóg ich osądzi - to słowa matki o. Zbigniewa Strzałkowskiego o mordercach, do których nie czuje nienawiści.

Mordercy, zresztą, do dzisiaj nie zostali ujęci. Czy - podobnie jak ich przywódca - żałują swego czynu?