Skoro Bóg może, czemu nie pomoże?

Andrzej Macura


|

GN 49/2015

Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.


Skoro Bóg może, czemu nie pomoże?

Nic? Naprawdę nic – jak mówi archanioł Gabriel do Maryi – nie jest dla Boga niemożliwe? Dlaczego więc tak często sprawy nie toczą się tak, jak byśmy tego chcieli? I to nawet wtedy, gdy prosimy Boga, by odmienił ich bieg? Nie chce spełnić naszych próśb? No ale dlaczego? Nie zasłużyliśmy na to? To cóż to za kochający Ojciec, który oczekuje doskonałości, a gdy dzieci nie są w stanie spełnić Jego oczekiwań, musztruje je przez ciągle nowe, ciężkie próby? Te i podobne wątpliwości pewnie nieraz gościły w naszych sercach. Dlaczego mi się nie powodzi, dlaczego choruję, po co te wszystkie uciążliwości związane z wiekiem... Ale to nie tak, że Bóg z nami walczy, by postawić na swoim. Nie ma oczywiście jednej, prostej odpowiedzi „dlaczego”. Jest za to jedna rada, jak się wtedy zachować; co robić, gdy życie traci blask, gdy Bóg zaczyna prowadzić drogami, które nam się nie podobają: zaufać. Zaufać, że Bóg naprawdę wie, co robi. I przede wszystkim zaufać, że nigdy nie przestało Mu na nas zależeć. Trzeba, jak Maryja, przestraszona wizją bycia panną z dzieckiem, powtarzać: oto ja, służebnica, oto ja, sługa Pana, mojego Boga; niech się stanie, jak On chce.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.